Tajny warsztat w Polsce. Chronią go uzbrojeni funkcjonariusze
Zakłady Polskiej Grupy Zbrojeniowej naprawiają militaria uszkodzone na froncie w Ukrainie. Dzięki wysiłkom fachowców z Polski wiele wojennych maszyn, wykluczonych z walk na skutek zniszczenia lub awarii, może wrócić na wojnę i znów służyć obronie ukraińskich miast i wsi.
W warsztatach w Polsce oglądać można całą gamę wyposażenia, z jakiego korzystają obrońcy Ukrainy. Reporterzy “The Wall Street Journal” odwiedzili hale fabryczne, których lokalizacja musi pozostać poufna. Mechanicy przywracają tu właśnie do życia podziurawione kulami, uszkodzone Kraby – samobieżne haubice 155 milimetrów. Naprawa jeden maszyny może zająć do dwóch miesięcy technikom, którzy muszą przejść kolejne etapy kontroli bezpieczeństwa, zanim zostaną wpuszczeni na teren fabryki. Na hali produkcyjnej technicy pracują na trzy zmiany przez całą dobę.
Warsztat jest monitorowany przez uzbrojonych funkcjonariuszy ABW. Jak podaje amerykański dziennik, do ich zadań należy “rozpoznanie potencjalnych operacji sabotażowych”. Działania takie miały miejsca w innych krajach, takich jak Bułgaria.
Kraby przybywają tu z liśćmi, błotem, piaskiem, gałązkami przyczepionymi do pancerza i gąsienic. To ukraińska ziemia – cytuje jednego z pracowników gazeta.
W ostatnich miesiącach gruntowną rewitalizację przeszło tu dziesięć takich maszyn. Niektóre z nich przekroczyło polską granicę w strasznym stanie. Konserwacja i naprawa militarnego wyposażenia to główne wyzwanie w tej toczącej się od prawie roku wojnie.
Jak informuje amerykański dziennik, polscy technicy pozostają w stałym kontakcie ze sowimi ukraińskimi kolegami. Za pomocą szyfrowanych komunikatorów pomagają oni Ukraińcom “jak naprawiać wszystko, od czołgów po pociski”.
“Wall Street Journal”: Tajny polski warsztat naprawiający ukraiński sprzęt
Prawdopodobnie nad Wisłą będą serwisowane także amerykańskie Abramsy, których przekazanie Ukrainie ogłoszono w zeszłym tygodniu. Tego spodziewają się polscy urzędniczy, jak donosi “The Wall Street Journal”. Pancerne pojazdy mają być kierowane do Poznania. Polska prawdopodobnie odegra również kluczową rolę w naprawie i konserwacji Leopardów, ze względu na duże doświadczenie przemysłu zbrojeniowego z czołgiem.
Operację naprawczą ukraińskiego sprzętu przeprowadzają także specjaliści z Czech, Rumunii i Bułgarii.
Można śmiało założyć, że Polska jest liderem, jeśli chodzi o serwisowanie sprzętu używanego przez Ukraińców na polu walki – wyjaśnia Tomasz Smura, ekspert ds. technologii wojskowych z Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego, niezależnego think tanku w Warszawie.