28 January, 2022

Szokujący sondaż: Niemcy sprzeciwiają się dostawom broni na Ukrainę. „Nie chcą drażnić rosyjskiego niedźwiedzia”

Szokujący sondaż: Niemcy sprzeciwiają się dostawom broni na Ukrainę. „Nie chcą drażnić rosyjskiego niedźwiedzia”

Społeczeństwo niemieckie i politycy mówią jednym głosem w sprawie polityki wobec Rosji. Ponad połowa Niemców (59 proc.) mówi nie dla dostaw sprzętu wojskowego na Ukrainę, której grozi kolejna rosyjska inwazja możemy dowiedzieć się z sondażu YouGov. – Uwarunkowania historyczne związane z wielowiekową współpracą rosyjsko-niemiecką są czymś co jest obecne w DNA niemieckiego społeczeństwa. Niebagatelną rolę w tych relacjach odgrywa również strach wśród niemieckiego społeczeństwa przed Rosją, która w dużej mierze powoduje odczucia, aby nie drażnić niemieckiego rosyjskiego niedźwiedzia – stwierdza korespondent TVP w Berlinie, Cezary Gmyz.

Rząd w Kijowie zwracał się z prośbą do Niemiec w sprawie wsparcia Sił Zbrojnych Ukrainy m.in. za pomocą dostaw okrętów wojennych oraz systemów obrony powietrznej.

Stanowisko obecnego oraz poprzedniego rządu w Berlinie w sprawie wysyłania sprzętu wojskowego dla Ukrainy, której grozi kolejna rosyjska agresja pozostaje jednak niezmienne.

Niedawno zaś rząd w Berlinie zablokował możliwość dostaw przez Estonię  haubic D-30 ( znane jako „122 H 63″) wraz z amunicją na Ukrainę. Sprzęt wojskowy ten po zjednoczeniu Niemiec został przekazany Finlandii, która w roku 2009 przekazała go do Estonii. Warto zauważyć, że w ramach obowiązującego prawa rząd w Tallinie, aby móc odstąpić haubice D-30 Ukrainie musiał najpierw uzyskać zgodę Finlandii (która uzyskał) oraz Niemiec (której nie uzyskał).

Ze względu na znaczącą presję społeczności międzynarodowej i krytykę niedawnej decyzji, w tym tygodniu minister obrony Republiki Federalnej Niemiec Christine Lambrecht poinformowała o planach wysłania na Ukrainę 5 tysięcy egzemplarzy hełmów wojskowych.

Decyzja polityk niemieckiej SPD wywołała wśród części społeczności międzynarodowej uszczypliwe komentarze pod adresem Berlina. Mer Kijowa Witalij Kliczko określił wysłanie tych używanych hełmów kewlarowych jako “absolutny żart”. Z kolei ambasador w Berlinie Andrij Melnyk mówił o „kropli w morzu” potrzeb ukraińskiego wojska.

Warto jednak zauważyć, że niechęć do pomocy Ukrainie wśród niemieckiej klasy politycznej jest tylko odzwierciedleniem postaw społeczeństwa niemieckiego.

Według sondażu przeprowadzonego przez instytut YouGov aż 59 proc. respondentów sprzeciwia się wysyłaniu sprzętu wojskowego na Ukrainę. Przeciwnego zdania było około 22 proc. ankietowanych. Natomiast 21 proc. badanych nie miało zdania na temat dozbrajania Ukrainy, której grozi kolejna rosyjska inwazja.

Według Cezarego Gmyza stosunek Niemców do Rosji można określić mianem Hassliebe, czyli uczuciem jednoczesnej nienawiści oraz miłości. – Dodałbym do tego również słowo strach.  Sam zaś strach przed Rosją jest czymś, co każdemu przeciętnemu Niemcowi od dawna towarzyszy – mówi nam korespondent TVP w Berlinie.

Jak informuje niemiecki dziennik “Die Welt”, postawa sprzeciwu wobec dostaw broni na Ukrainę najbardziej widoczna jest wśród zwolenników socjalistycznej Die Linke (71 proc.) i prawicowej Alternatywy dla Niemiec (67 proc.).

Za nimi plasują się wyborcy największej partii rządzącej SPD (61 proc.) oraz największych partii opozycyjnych CDU/CSU (56 proc.). Najmniejszy opór wobec dostaw broni mają zwolennicy Zielonych (55 proc.) i FDP (54 proc.).

Jak podkreśla ekspert ds. Niemiec, związki historyczne pomiędzy Rosją a Niemcami datujące się jeszcze na XVIII wiek trwały przez kolejne stulecia.

– Uwarunkowania historyczne związane z wielowiekową współpracą rosyjsko-niemiecką są czymś, co jest obecne w DNA niemieckiego społeczeństwa. Można mówić również o układzie w Rapallo oraz współpracy III Rzeszy i Związku Sowieckiego w łamaniu traktatu wersalskiego. Wreszcie zaś trauma niemiecka, która towarzyszy Niemcom od końcówki II wojny światowej, kiedy to Sowieci zdobyli Niemcy z największą brutalnością, powoduje, że Niemcy czują duży strach i respekt przed Rosją. Jest to coś, co jest silnie zakorzenione w niemieckim społeczeństwie. Ten strach paraliżuje Niemcom racjonalne myślenie. Pomysł, że będziemy robić interesy i zasilać tak naprawdę rosyjski przemysł zbrojeniowy “petro-eurami”, jest pomysłem, który de facto uderza w bezpieczeństwo Niemiec – kończy Cezary Gmyz.

Źródło: niezalezna.pl

 

Podobne artykuły