Szokujące działania wobec białoruskiego opozycjonisty. Aresztowano go tuż po wyjściu z kolonii karnej
42-letni Zmicier Daszkiewicz to białoruski opozycjonista, który w przeszłości stał na czele organizacji Młody Front.
Daszkiewicz propagował wiedzę o zbrodni w Kuropatach pod Mińskiem
Jego działania polegały m.in. na propagowaniu wiedzy o zbrodni w Kuropatach na obrzeżach Mińska. W latach 1937-1941 radzieckie NKWD wymordowało tam dziesiątki – a być może nawet setki – tysięcy osób, w tym białoruskich inteligentów.
Daszkiewicz nie stanął na czele protestów po sfałszowaniu przez Aleksandra Łukaszenkę wyborów prezydenckich w 2020 r. i tym samym nie musiał uciekać za granicę.
Był już jednak trzykrotnie karany za swoją działalność polityczną. W 2006 r. skazano go na 1,5 roku pozbawienia wolności, w 2011 r. na 2 lata, zaś w 2022 r. ponownie na 1,5 roku. Ostatni wyrok zapadł za „czynności rażąco naruszające porządek publiczny”.
Daszkiewicz zatrzymany tuż po opuszczeniu kolonii karnej
Daszkiewicz odbywał karę w kolonii karnej w Nowosadach w obwodzie mińskim. W ubiegły wtorek, 11 lipca, został wypuszczony na wolność. Jak się okazało, nie na długo. Jak relacjonuje niezależna od reżimu Łukaszenki telewizja Biełsat, tuż po wyjściu opozycjonista został ponownie aresztowany.
Usłyszał zarzuty z art. 411 białoruskiego Kodeksu Karnego, w którym uregulowano „uporczywe nieposłuszeństwo wobec administracji zakładu karnego”. Tego rodzaju czyn jest zagrożony karą roku pozbawienia wolności.
Warto przypomnieć, że w nocy z 10 na 11 lipca zmarł w tajemniczych okolicznościach Aleś Puszkin, który także był więźniem politycznym dyktatora Białorusi.
twitterCzytaj też:
Polskie służby odparły grupę migrantów. Nowy raport z granicyCzytaj też:
Zwrot ws. broni jądrowej przy granicy z Polską? „Brak dowodów”