07 May, 2024

Szmydt złoży rezygnację z funkcji sędziego. Zaprosił media dla „własnego bezpieczeństwa”

Szmydt złoży rezygnację z funkcji sędziego. Zaprosił media dla „własnego bezpieczeństwa”

Szmydt złoży rezygnację z funkcji sędziego. Zaprosił media dla „własnego bezpieczeństwa”

Tomasz Szmydt Źródło:Telegram / Belta Tomasz Szmydt zapowiedział na konferencji prasowej, że złoży rezygnację z funkcji sędziego. W tym celu – „dla własnego bezpieczeństwa” – zaprosił media do polskiej ambasady w Mińsku.

Sędzia WSA w Warszawie, który ubiega się o azyl na Białorusi, zwrócił się we wtorek do władza państwa, do ministerstwa spraw zagranicznych z prośbą o umożliwienie przekazania dokumentu o zrzeczeniu się stanowiska sędziego RP poprzez ambasadę polską w Mińsku. Tłumaczył, że zrzeczenie się stanowiska podyktowane jest protestem na znak „niesprawiedliwej polityki” prowadzonej wobec Białorusi i Rosji.

Tomasz Szmydt nie chce być już sędzią. Złoży rezygnację za pośrednictwem ambasady

Zaprosił też media dla „własnego bezpieczeństwa”. – Żebyście państwo zobaczyli to wydarzenie – mówił Tomasz Szmydt na konferencji prasowej, którą transmitowała m.in. reżimowa agencja Belta.

Jeszcze w poniedziałek Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego wszczęła czynności kontrolne w celu zweryfikowania zakresu informacji niejawnych, do których w związku ze sprawowaną funkcją i prowadzonymi sprawami miał dostęp sędzia WSA, który poprosił o azyl na Białorusi.

Z kolei szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera ocenił na antenie radiowej Trójki, że dopiero w najbliższych tygodniach poznamy skutki działania sędziego Tomasza Szmidta, natomiast jego zachowania mają charakter zdrady.

Do sprawy odnosił się też szef polskiego rządu. – Informacjom towarzyszy wiele sensacji. Po tym, co odebrałem z informacji służb, nie mamy do czynienia z jednorazowym wyczynem, tylko ze sprawą, która ma swoje źródła długo czas temu. Nie możemy lekceważyć tej sprawy. To nie jest kwestia obyczajowa, to nie jest kwestia medialnych sensacji. Musimy mieć świadomość, że służby białoruskie pracowały z osobą, która miała dostęp bezpośredni do ministra sprawiedliwości, który był odpowiedzialny za niszczenie systemu sędziowskiego w Polsce – oświadczył premier Donald Tusk przed wtorkowym wyjazdowym posiedzeniem rządu w Katowicach.

Podobne artykuły