22 November, 2025

Szef MSWiA do reportera TV Republika: Niech pan założy czapeczkę z napisem PiS i będzie prościej

Szef MSWiA do reportera TV Republika: Niech pan założy czapeczkę z napisem PiS i będzie prościej

Szef MSWiA do reportera TV Republika: Niech pan założy czapeczkę z napisem PiS i będzie prościej

Marcin Kierwiński Źródło: PAP / Paweł Supernak Marcin Kierwiński na konferencji prasowej w emocjonalny sposób zareagował na pytania TV Republika. Minister spraw wewnętrznych i administracji zasugerował, aby reporter więcej nie przychodził. – Trochę więcej szacunku, bo to wstyd – zakończył szef MSWiA.

W MSWiA miała miejsce konferencja prasowa Marcina Kierwińskiego, Czesława Mroczka i szefów służb ws. podsumowania wspólnych działań polskiej Policji i Straży Granicznej związanych z zatrzymaniem osób poszukiwanych. Po briefingu przyszedł czas na pytania od dziennikarzy. W pewnym do mikrofonu podszedł pracownik TV Republika.

– Dywersanci wjechali na teren Polski, podłożyli ładunki, wyjechali na Białoruś. Jakie rząd podjął albo podejmie działania, by takie kompromitacje już się więcej nie zdarzały, że obce służby działają na terenie Polski bez żadnych przeszkód – zaczął reporter.

Marcin Kierwiński kręcił głową z niedowierzaniem po pytaniach TV Republika

– Premier Donald Tusk w maju zapowiadał wielką operację antyrosyjskiego szpiegostwa i likwidacji siatek GRU w Polsce. Ile dotychczas siatek rosyjskiego wywiadu wojskowego zlikwidowano od tamtego czasu? Czy choć jedna osoba z kierownictwa takiej siatki siedzi w areszcie? – dodał w kolejnym pytaniu. Pod koniec jego zadawania minister spraw wewnętrznych i administracji z lekkim niedowierzaniem kręcił głową, co było już widać wyraźnie przy okazji kolejnego.

– Dlaczego wojskowy kontrwywiad SKW nie zostało włączone do działań kontrwywiadowczych? Czy to z tego powodu, że w kierownictwie tych służb są ludzie mający ujawnione kontakty z FSB, taki tacy panowie jak Dusza czy pan Stróżyk – brzmiało ostatnie z pytań. Ciężar odpowiedzi na pierwsze z pytań wziął na siebie Mroczek, który merytorycznie mówił o sprawie. Następnie głos zabrał Kierwiński.

Szef MSWiA do pracownika Telewizji Republika: Nie będę do pana mówił „panie redaktorze”

– Wie pan co, panie redaktorze… nie, źle. Nie będę do pana mówił, panie redaktorze, bo każda każde zdanie to kłamstwo, każde zdanie to propaganda. Następnym razem niech pan nie przychodzi, niech pan w ogóle założy tę czapeczkę z napisem PiS i będzie prościej – zaczął szef MSWiA. Pracownik TV Republika zaprotestował przeciwko takiemu tekstowi, ale Kierwiński nalegał, aby go posłuchał, bo „postawił kłamliwe tezy”.

Minister spraw wewnętrznych i administracji zaznaczył, że „tylko obecność generałów hamuje go przed tym, żeby powiedzieć co myśli o takiej tępej, PiS-owskiej propagandzie”. Kierwiński przeszedł następnie do obrony służb. – Ja rozumiem, że pan jako element propagandy partii opozycyjnych nie jest w stanie przyznać, że polskie służby działają skutecznie – zaznaczył szef MSWiA. Reporter Telewizji Republika przekonywał, że jego stacja „nie jest zależna od jakiejkolwiek partii politycznej”.

Minister spraw wewnętrznych i administracji do reportera: Pana idol z PiS-u

– Rozumiem, że pan atakuje nas jako polityków, ale proszę przestać atakować funkcjonariuszy. Używa pan słów, które, które są po prostu kompletnie nieadekwatne i nieprawdziwe. Jeżeli szuka pan kompromitacji, to niech pan przypomni sobie pana Błaszczaka, pana idola z PiS-u – mówił Kierwiński, na co pracownik TV także zaprotestował. Minister spraw wewnętrznych i administracji zarzucił reporterowi, że ten wówczas nie zadawał pytań ws. rakiety, która wleciała do Polski.

Kierwiński zauważył, że teraz sprawców ustalono w 72 godz. – Mówi pan o polskich oficerach służb specjalnych. To są patrioci. Ludzie, którzy pracują dla kraju. Proszę się nie uśmiechać, bo to jest poważna sprawa. Pan zainsynuował rzeczy haniebne. Jeżeli ma pan takie informacje, niech pan idzie do sądu. Zresztą w tych sprawach toczyły się postępowania sądowe, za rządów pana idoli z PiS-i. I okazało się, że ci oficerowie dobrze służyli RP. Więc trochę więcej szacunku, bo to wstyd – zakończył.

Podobne artykuły