Szczyt Grupy Wyszehradzkiej to pudrowanie trupa. Połowa członków kolaboruje z Moskwą
Nie wiadomo, co jest gorsze: intensywność umizgów Viktora Orbana do Moskwy, czy uzasadnione podejrzenia, że słowacki premier Robert Fico może przekazywać Moskwie tajemnice wojskowe sojuszników z NATO.
Jedno jest pewne: relacje rządów Słowacji i Węgier wykraczają daleko poza kurtuazję, która dyktowałaby konieczność obrony ich żywotnych interesów – a tak przecież Budapeszt i Bratysława tłumaczą swoje zażyłości z Kremlem.
Słowak Juraj Blanar i Węgier Peter Szijjarto na spotkaniu z Radosławem Sikorskim i Janem Lipavskim w Pradze będą robić dobre miny do złej gry, jaką prowadzą z Moskwą.