23 October, 2025

Ekspert o początkach systemu kaucyjnego. „Rzecz, która nigdy nie powinna się stać”

Ekspert o początkach systemu kaucyjnego. „Rzecz, która nigdy nie powinna się stać”

Ekspert o początkach systemu kaucyjnego. „Rzecz, która nigdy nie powinna się stać”

Piotr Okurowski, prezes Kaucja.pl Źródło: WPROST.pl System kaucyjny wszedł w okres przejściowy. Pierwsze opakowania z oznaczeniami pojawiły się już na sklepowych półkach, a pierwsi konsumenci oddali swoje butelki i puszki. – Ten proces już się zaczął dziać. Każdego dnia, każdego tygodnia będziemy widzieli więcej opakowań kaucyjnych – mówi w podcaście „Rozmowa Wprost” Piotr Okurowski, prezes Kaucja.pl.

Jak przyznaje Okurowski, największym problemem początkowego etapu wdrażania systemu jest brak wiedzy i zrozumienia zasad przez konsumentów.

– Jesteśmy niedoinformowani, więc tym problemem, czy wyzwaniem pierwszych dni takiego wdrożenia systemu, jest to, że my naprawdę nie wiemy, jako konsumenci, co to jest system kaucyjny – podkreśla.

Ekspert o początkach systemu kaucyjnego. „Rzecz, która nigdy nie powinna się stać”

Jak rozpoznać opakowanie kaucyjne?

Wielu Polaków mylnie zakłada, że za każdą butelkę czy puszkę otrzymają 50 groszy, nie rozróżniając opakowań objętych systemem. – System kaucyjny działa w ten sposób, że napój objęty systemem kaucyjnym należy najpierw kupić, kaucję uiścić, napój spożyć, oddać puste opakowanie do systemu kaucyjnego. W systemie kaucyjnym nie przyjmujemy opakowań nieoznaczonych, ale to tak naprawdę tylko o to chodzi, że system kaucyjny zwraca kaucję wcześniej uiszczoną przez konsumenta – tłumaczy prezes.

Zgodnie z ustawą, system obejmuje butelki PET do 3 litrów, puszki metalowe oraz butelki szklane wielokrotnego użytku. Na tych opakowaniach powinien znajdować się symbol kaucji – prostokąt ze strzałkami i kwotą w środku. – 50 groszy za opakowania PET i puszkę, to jest wartość kaucji, i złotówkę za opakowania szklane wielokrotnego użytku – przypomina Okurowski.

Punkty zbiórki? Nie tylko sklepy

Zbiórka odbywać się będzie nie tylko w sklepach. – Będą punkty zbiórki organizowane w przestrzeniach publicznych, w urzędach, w szkołach, na uniwersytetach, w zakładach pracy – wylicza prezes Kaucja.pl.

Operator szacuje, że w całej Polsce powstanie od 100 do 120 tysięcy punktów, z czego połowa będzie wyposażona w kaucjomaty, a druga połowa będzie przyjmować opakowania w systemie manualnym. – Jeżeli będzie to 100 tysięcy punktów, to tak naprawdę mówimy o jednym punkcie zbiórki na 400 mieszkańców. (…) Ten punkt zbiórki powinien być w zasięgu naszego spaceru, tam, gdzie robimy zakupy – dodaje Okurowski.

Małe sklepy też chcą uczestniczyć

Jak podkreśla rozmówca „Wprost”, do systemu chętnie przystępują również małe, niezależne sklepy, także na terenach wiejskich. – Zgłaszają się pojedyncze sklepy, sklepy niezrzeszone, czy sklepy należące do sieci franczyzowych. I te w dużej mierze deklarują chęć realizowania uczestnictwa w systemie kaucyjnym w zakresie realizacji zbiórki w systemie manualnym – wyjaśnia.

Dla małych punktów oznacza to niewielkie inwestycje. – To jest zainstalowanie aplikacji Kaucja.pl na telefonie komórkowym, bądź wyposażenie się w prosty skaner kodów paskowych połączony z systemem kasowym. (…) Te inwestycje są minimalne – zapewnia Okurowski.

Koszty poniesione przez sklepy mają być rekompensowane przez operatora w formie tak zwanych opłat handlingowych.

Krótki czas na przygotowania „To nie powinno się tak zdarzyć”

Jak przekazuje Okurowski, Kaucja.pl, podobnie jak inni operatorzy, otrzymała formalne zezwolenie na działalność dopiero w czerwcu – zaledwie trzy miesiące przed startem systemu.

– To jest rzecz niewłaściwa, rzecz, która nigdy nie powinna się stać – mówi rozmówca „Wprost”. – Kaucja.pl złożyła wniosek o zezwolenie jeszcze w grudniu zeszłego roku. Myśmy w tym czasie przygotowywali system kaucyjny, budowaliśmy system IT, budowaliśmy struktury logistyczno-operacyjne. Natomiast dopiero to zezwolenie było tym dokumentem, który potwierdził w sposób formalny, jakie wymagania są nam stawiane, jak nasz system kaucyjny powinien funkcjonować, jak się rozliczać. Czyli od tego momentu my tak naprawdę wiemy, na czym stoimy. To trzy miesiące, które myśmy wykorzystali w 200 procent, natomiast to się nie powinno było tak zdarzyć – dodaje.

Brak decyzji przez wiele miesięcy powodował niepewność wśród producentów i handlu. – Jednostki handlu nie wiedziały do końca, który operator będzie miał zezwolenie, kiedy te zezwolenia będą. To spowodowało gigantyczną niepewność prowadzenia działalności gospodarczej – podkreśla.

Butelka zwrotna działała dobrze. Po co to zmieniać?

Jednym z bardziej dyskusyjnych elementów nowego systemu jest włączenie do niego butelek szklanych zwrotnych, które dotąd funkcjonowały w sprawnych, prywatnych systemach producentów.

– Nie znajdujemy żadnego uzasadnienia, dlaczego te dobrze funkcjonujące systemy kaucyjne zamieniamy na system kaucyjny ten nowy – mówi Okurowski. – Butelka szklana zwrotna nie jest odpadem opakowaniowym. Jest cały czas, przez cały okres swojego życia opakowaniem. Dlaczego ją dołączamy do ustawy o systemie kaucyjnym, która fokusuje się na odpadach opakowaniowych? – pyta prezes Kaucja.pl.

Jak dodaje, branża apeluje do ministerstwa i parlamentu o utrzymanie dotychczasowych rozwiązań. – Prawdopodobnie jeszcze jakiś rodzaj ewolucji systemu nas czeka – mówi.

Polska idzie własną ścieżką

Polska jest osiemnastym krajem w Europie, który wdraża system kaucyjny. W większości państw – od Niemiec i Skandynawii po Litwę i Austrię – działa jeden centralny operator.

– W Polsce tych operatorów na dzisiaj jest siedmiu. (…) Takiego eksperymentu nie uczynił nikt w Europie wcześniej do tej pory – zaznacza Okurowski. Model wielooperatorowy ma, w zamyśle ustawodawcy, sprzyjać konkurencji i jakości usług, jednak rodzi szereg wyzwań.

– To jest największe wyzwanie, które zostało przed nami położone – uzgodnienia zasad współpracy pomiędzy operatorami, jednostkami handlowymi, uzgodnienia przepływów kaucji, sposobów rozliczeń, odbiorów – mówi prezes Kaucja.pl.

Lekcje z Europy? Prostota i informacja

Zagraniczne doświadczenia pokazują, że kluczowa jest dobra kampania informacyjna i prostota zasad. – Wdrażajmy rozwiązania proste, nieskomplikowane, przyjazne użytkownikowi końcowemu i przejrzyste. (…) Trzeba doprowadzić do tego, by system kaucyjny stał się częścią naszej codzienności, a nie źródłem obaw – apeluje Okurowski.

Na koniec dodaje, że na efekty trzeba będzie poczekać kilka miesięcy. Dopiero wtedy będzie można ocenić poziom zaangażowania Polaków, liczbę zebranych opakowań i faktyczną skuteczność systemu.

Podobne artykuły