Syreny zawyły w Lubartowie. To był „fałszywy” alarm? Nieoficjalne ustalenia

Syreny alarmowe, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock / JoLin O poranku w Lubartowie zawyły syreny. „Zostały uruchomione w związku z bieżącą sytuacją w Ukrainie” – poinformował burmistrz Krzysztof Paśnik. Redakcja rmf24.pl informuje o „fałszywym alarmie powietrznym”. W sobotę 6 grudnia po godz. 4:00 Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało, że w związku z aktywnością lotnictwa dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej, które wykonywało uderzenia na terytorium Ukrainy, rozpoczęło się operowanie lotnictwa wojskowego w polskiej przestrzeni powietrznej. „Zgodnie z obowiązującymi procedurami Dowództwo Operacyjne RSZ uruchomiło niezbędne siły i środki pozostające w jego dyspozycji. Poderwane zostały myśliwce, a naziemne systemy obrony powietrznej oraz rozpoznania radiolokacyjnego osiągnęły stan gotowości” – czytamy w wydanym komunikacie. Jak dodało DORSZ, podjęte działania miały charakter prewencyjny i były ukierunkowane na zabezpieczenie przestrzeni powietrznej i jej ochronę. Zapewniono także, że bieżąca sytuacja jest stale monitorowana, a podległe siły i środki pozostają w gotowości do natychmiastowej reakcji. Przed godz. 8:00 DORSZ przekazało, że operowanie wojskowego lotnictwa w polskiej przestrzeni powietrznej zostało zakończone. „Uruchomione naziemne systemy obrony powietrznej i rozpoznania radiolokacyjnego powróciły do standardowej działalności operacyjnej. Informujemy, że nie zaobserwowano naruszenia przestrzeni powietrznej RP” – podano. Krótki komunikat w mediach społecznościowych opublikował Krzysztof Paśnik, burmistrz Lubartowa (województwo lubelskie). „Szanowni państwo, po otrzymaniu Sygnału z Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego zgodnie z obowiązującymi procedurami uruchomiliśmy w Lubartowie sygnały ostrzegawcze. Syreny zostały uruchomione w związku z bieżącą sytuacją w Ukrainie” – czytamy we wpisie na Facebooku. Aktualizacja tekstu: Z nieoficjalnych ustaleń reportera RMF FM wynika, że Powiatowe Centrum Zarządzania Kryzysowego miało otrzymać z innego powiatu ostrzeżenie, że jakiś obiekt zbliża się do Lubartowa. Weryfikacja, w której miał brać udział m.in. Lubelski Urząd Wojewódzki w Lublinie, trwała ok. półtorej godziny. Ostatecznie nie potwierdzono zagrożenia i alarm został odwołany. Trwają działania, których celem jest wyjaśnienie okoliczności tego incydentu, m.in. czy mogło dojść do dezinformacji.
Zmasowany atak Rosjan na Ukrainę. Polska reaguje
Syreny zawyły w Lubartowie. Pilny komunikat burmistrza