14 October, 2025

Gdy miała 15 lat rodzice zamknęli ją w pokoju. Od 27 lat nie była na spacerze

Gdy miała 15 lat rodzice zamknęli ją w pokoju. Od 27 lat nie była na spacerze

Gdy miała 15 lat rodzice zamknęli ją w pokoju. Od 27 lat nie była na spacerze

Płacząca kobieta, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock / SeventyFour Historia 42-letniej mieszkanki Świętochłowic to jedna z najmroczniejszych opowieści, o jakich w ciągu ostatnich trzech dekad rozpisywały się polskie media. Kobieta była więziona w pokoju przez 27 lat. Na takie cierpienie skazać mieli ją rodzice.

– To tak nieprawdopodobne, że trudno w to uwierzyć – zauważa w rozmowie z „Faktem” jedna z mieszkanek miejscowości w południowej części Wyżyny Katowickiej (na Śląsku). Jak pisze dziennik, pokrzywdzona kobieta, będąca dziś w średnim wieku, została zamknięta w maleńkim pokoju gdy miała zaledwie 15 lat.

Horror trwał niemal trzy dekady i został przerwany przez incydent. Kłótnia dwojga starszych ludzi skończyła się wezwaniem służb, które pewnego dnia weszły do lokalu w bloku w Świętochłowicach.

Rodzice mieli przetrzymywać córkę w małym pokoju. Żyła w zamknięciu, bez kontaktu ze światem zewnętrznym. I tak przez 27 lat

Tym incydentem była domowa awantura, którą usłyszeli sąsiedzi. Słysząc krzyki zdecydowali się powiadomić o wszystkim policję. Do mieszkania, oprócz funkcjonariuszy, wszedł wtedy także zespół ratownictwa medycznego. Miało to miejsce pod koniec lipca. Po wejściu do lokalu, na co zgodzić początkowo starsze małżeństwo się nie chciało, przedstawiciele służb po raz pierwszy zobaczyli 42-latkę w tragicznym położeniu. – Jak ją pogotowie wyprowadzało, to mieliśmy ciarki. Była w strasznym stanie. Skrajnie zaniedbana, nogi miała całe jakby w martwicy. Jej rodzice przez lata wmawiali wszystkim, że ich córka zaginęła. Tymczasem przez 27 lat ją tam trzymali. Ona nie potrafiła nawet zejść po schodach. Była w ogromnej traumie – opowiadają „Faktowi” anonimowo sąsiedzi.

O tym, że przez ponad 20 lat nie wychodziła z domu, 42-latka powiedziała służbom sama. – Gdy transportowaliśmy ją do szpitala, pacjentka powiedziała nam, że od ponad 20 lat nie wychodziła z domu – wskazuje Łukasz Pach, dyrektor Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach.

Jedna z sąsiadek opowiedziała dziennikowi, że znała kobietę, gdy ta była jeszcze nastolatką. – Bawiłyśmy się przed blokiem, gdy przyjeżdżałam do babci na wakacje, potem nagle zniknęła w niewyjaśnionych okolicznościach. Moja mama lata temu pytała, co się stało? – mówi. Rodzice 42-latki twierdzili, że zaginęła. Innym razem próbowali przekonać ludzi zainteresowanych jej losem, że wróciła do biologicznych rodziców”. Miała być bowiem rzekomo adoptowana.

42-latka nie była od 27 lat na spacerze. Nigdy nie była w kinie, muzeum czy kawiarni

Jak ustalił „Fakt”, poszkodowana trafiła do szpitala, gdzie przez dwa miesiące lekarze starali się przywrócić jej zdrowie. Jedna z kobiet założyła w internecie zbiórkę pieniędzy, by pomóc 42-latce. Dobrze zna historię mieszkanki Świętochłowic. – Od lat jej życie ograniczało się do jednego pokoju w mieszkaniu rodziców. Przez dekady nie widziała świata zewnętrznego, nie korzystała z łazienki, nie miała kontaktu z rówieśnikami ani lekarzami. Nie miała własnych ubrań, dowodu osobistego, nie pobierała świadczeń, tak jakby nie istniała – wskazuje.

Przez ostatnie 27 lat kobieta nie prowadziła normalnego życia – nie wychodziła z domu, nie była nawet na spacerze, nie mówiąc o prowadzeniu normalnego życia towarzyskiego. Nie była też nigdy w kinie, muzeum czy restauracji lub kawiarni. – To, co dla nas jest codziennością, dla niej będzie niesamowitym przeżyciem. (…) Wyjście do zoo, wycieczka w góry czy wizyta u fryzjera, to wszystko może być dla niej początkiem nowego życia – opowiada założycielka zbiórki.

Dalsze czynności w sprawie 42-latki policja prowadziła będzie po otrzymaniu informacji zwrotnej od przedstawicieli Ośrodka Pomocy Społecznej, który zaopiekował się kobietą. Służby przekazały „Faktowi”, że mieszkanka Świętochłowic nie figurowała w bazie jako osoba zaginiona lub poszukiwana. Dopiero niedawno wyrobiła sobie dowód osobisty – podstawowy dokument, którego posiadaczką nigdy wcześniej nie była.

Podobne artykuły