Koszmarny wypadek w okolicach Warszawy. „30-latek stanął w płomieniach” Śmigłowiec LRP, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Facebook / Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Pyrzycach Nie żyje jeden z mężczyzn, który został porażony prądem w podwarszawskim Sulejówku. Dwaj pozostali poszkodowani trafili do szpitala. Jak w mediach społecznościowych poinformowała Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego „Meditrans” w Warszawie, przy ulicy Rataja w Sulejówku doszło do tragedii. Na prywatnej posesji pięciu mężczyzn mężczyzn prowadziło prace porządkowe na wysokości z wykorzystaniem podnośnika. „W pewnym momencie operator podnośnika, w którego koszu pracowało dwóch mężczyzn w wieku 54 i 74 lat został porażony prądem. 30-latek stanął w płomieniach” – czytamy we wpisie zamieszczonym na Facebooku. Na miejsce zdarzenia niezwłocznie wysłano trzy zespoły ratownictwa medycznego oraz śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Niestety, na miejscu zginął operator podnośnika. Dwaj kolejni poszkodowani mężczyźni pracujący w koszu na wysokości przetransportowani zostali do szpitala. Czytaj też:Wypadek na autostradzie A1. Nowe fakty ws. policjantów, którzy nie zatrzymali kierowcy BMWCzytaj też:Osobówka wjechała w przystanek w Warszawie. Co najmniej 10 osób rannych