21 August, 2025

Streamer zmarł podczas relacji na żywo. Chciał „zostawić ślad”

Streamer zmarł podczas relacji na żywo. Chciał „zostawić ślad”

Streamer zmarł podczas relacji na żywo. Chciał „zostawić ślad”

Jean Pormanove Źródło: Instagram / jeanpormanove Francuski streamer zmarł podczas transmisji online, kontynuowanej od 12 dni. W krajowych mediach podkreślano, że przed kamerą wielokrotnie był poniżany i źle traktowany.

W poniedziałek 18 sierpnia, w trakcie streama na żywo na platformie Kick, zginął 46-letni Francuz. Twórca znany jako Jean Pormanove znany był z materiałów, w których pozwalał się poniżać i padał ofiarą przemocy.

Francja. Nie żyje Jean Pormanove, streamer z Kicka

We wtorek 19 sierpnia prokuratura w Nicei ogłosiła rozpoczęcie śledztwa w sprawie śmierci popularnego w kraju streamera z Kicka. Poinformowano o zleceniu sekcji zwłok Raphaëla Gravena, znanego szerze jako JP czy Jean Pormanove. Zatrzymano też dwóch innych twórców internetowych, którzy prowadzili streamy razem z 46-latkiem. Byli to Naruto i Safine, czyli odpowiednio Owen Cenazandotti i Safine Hamadi. Obaj brali udział w ostatnim streamie zmarłego.

Podczas ostatniego nagrania JP, widzowie zauważyli, że przestał się on ruszać. Wysyłali pieniądze, by uruchomić alerty, które miały obudzić śpiących kolegów 46-latka. W poniedziałek Cenazandotti poinformował na Instagramie o śmierci Gravena. Jego prawnik ujawnił później, że zmarł miał problemy naczyniowo-sercowe.

Śmierć streamera. Gdzie zaczyna się patostreaming?

Śmierć Jeana Pormanove wywołała jednak we Francji dużą dyskusję na temat granic internetowych patostreamów. 46-latek miał być wielokrotnie poniżany i wyśmiewany podczas własnych transmisji, m.in. przez towarzyszących mu Naruto i Safine. Uczestniczyli w tym także widzowie, którzy swoimi pieniędzmi zachęcali streamerów do ryzykownych lub niegodnych zachowań.

JP był m.in. ostrzeliwany z paintballa bez ochraniaczy, budzony w nocy dmuchawą do wiatru czy kubłem zimnej wody. Sprawdzano też, jak długo może się dławić. Nawet przed śmiercią nagrano, jak jeden z towarzyszących mu streamerów próbował budzić mężczyznę, rzucając w niego małą plastikową butelką z wodą.

Nie wiadomo, do jakiego stopnia Graven godził się na takie traktowanie i na ile było ono grą aktorską. Publicznie twierdził, że jego marzeniem jest ożenić się i mieć dzieci. Był z tego powodu obiektem kpin i drwin ze strony widzów i znajomych. W innych sytuacjach przyznał, że chciałby być zapamiętany jako „miły gość”, nawet jeśli bez żony i dzieci. Jak mówił, chciał pozostawić po sobie jakiś ślad.

Kick komentuje śmierć streamera

Rzecznik Kick w wiadomości do AFP oświadczał, że portal jest głęboko zasmucony stratą Jeana Pormanove. „Zasady społeczności Kick mają na celu ochronę twórców i jesteśmy zobowiązani do ich egzekwowania na całej naszej platformie” – zaznaczał. Zapewnił, że osoby biorące udział w tragicznej transmisji zostały zbanowane i potwierdził, że firma współpracuje ze służbami przy trwającym śledztwie.

Francuska minister ds. sztucznej inteligencji i technologii cyfrowych Clara Chappaz odniosła się do zdarzenia w środę na platformie X. „Śmierć Jeana Pormanove i przemoc, której doświadczył, to absolutny horror” – podkreślała. „Jean Pormanove był poniżany i źle traktowany przez miesiące streamów na Kicku” – dodawała.

Podobne artykuły