Konfederacja zapowiada masowe protesty. „Nawet kilkaset tysięcy osób”

Granica polsko-niemiecka, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock / fullframegypsy Konfederacja zapowiedziała ogólnopolski protest. Dojdzie do niego już w tę sobotę – 19 lipca. Jak dowiedzieli się dziennikarze, wezmą w nim udział mieszkańcy 80 miast.

Wiceprzewodniczący klubu Konfederacja Wolność i Niepodległość zapowiadał w rozmowie z Polską Agencją Prasową, że partia zamierza uruchomić ogólnopolską manifestację. Skrajna prawica słowa dotrzymała i ok. półtora tygodnia później (Michał Wawer informował o akcji 8 lipca) protesty rzeczywiście ruszą – w 80 polskich miastach.

Osobom, które wezmą w nich udział, przyświecało będzie hasło: „Stop Imigracji”. W całej sprawie chodzi bowiem o sprzeciw wobec cudzoziemców, którzy nielegalnie przekraczać mają granice Polski. „Imigranci przyjeżdżają jako »legalni«, wpuszczeni bez weryfikacji za rządu Donalda Tuska”, a później „popełniają brutalne przestępstwa na Polakach” – mówił polityk. – My, jako Konfederacja, protestujemy przeciwko nielegalnej i legalnej imigracji od wielu lat – zaznaczył.

Po co to wszystko? Politycy Konfederacji chcą „uświadamiać ws. coraz większych zagrożeń, które niesie za sobą imigracja”

Poseł Bartłomiej Pejo w rozmowie z PAP oszacował, że w protestach „weźmie udział kilkaset tysięcy osób”. Ludzie planują wyjść na ulice Warszawy, Krakowa, Wrocławia, Łodzi, Poznania czy Gdańska, a więc stolic województw. Protesty mają „uświadamiać Polaków odnośnie coraz większych zagrożeń, które niesie za sobą masowa imigracja” – wskazał Pejo. – Musimy powiedzieć stanowcze „nie” niekontrolowanej migracji i takie hasła będziemy wykrzykiwać – wskazał.

Polityk w imieniu Konfederacji wymieniał „błędy Niemiec, Szwecji czy Wielkiej Brytanii” – państw Zachodu, które zgodziły się na masową migrację, a dziś maja borykać się ze zwiększoną przestępczością (m.in. na tle seksualnym).

– Wychodzimy naprzeciw oczekiwaniom Polaków, którzy chcą wyrazić swój sprzeciw wobec masowej migracji, ściągania imigrantów z Niemiec, przyjęcia przez nasz kraj Paktu Migracyjnego i całej lewackiej poprawności [politycznej] – wskazał.