Kaczyński ostro do dziennikarza. „Ja z chamami nie rozmawiam, pan jest chamem”

Jarosław Kaczyński Źródło: Flickr / PiS W środę 6 sierpnia w Sejmie miało miejsce zaprzysiężenie Karola Nawrockiego na prezydenta. Podniosła atmosfera nie potrwała jednak długo, na korytarzu doszło do przykrego spięcia z udziałem Jarosława Kaczyńskiego. Po zaprzysiężeniu prezydenta i wygłoszeniu przez niego orędzia do narodu, dziennikarze mieli chwilę na porozmawianie z prezesem Prawa i Sprawiedliwości Jarosławem Kaczyńskim. Radomir Wit z TVN24 chciał wiedzieć, jak polityk odczytuje słowa nowego prezydenta o przywracaniu praworządności. Nawrocki mówił m.in. o powołaniu rady ds. naprawy ustroju państwa oraz pracach nad nową konstytucją. – Czy Karol Nawrocki chce naprawiać to, co państwo zrobili z wymiarem sprawiedliwości? – pytał dziennikarz przedstawiciela PiS. – Rozumiem, że pan jest w trudnej sytuacji – odpowiadał Kaczyński. – Chce naprawiać zupełne zniszczenie praworządności i konstytucji przez obecny rząd – dodawał. Podkreślał też, że spuścizna rządów PiS w kwestii praworządności była bez zarzutu. Idąca obok prezesa swojej partii posłanka Joanna Lichocka wspomniała wtedy o dużych zarobkach Wita. – Proszę nie mierzyć innych swoją miarą – odpowiedział jej dziennikarz. Ta riposta bardzo nie spodobała się Kaczyńskiemu. – Niech pan się wobec kobiet jednak inaczej zachowuje. (…) Ja z chamami nie rozmawiam, pan jest chamem – rzucił pod adresem dziennikarza. – Jaką kasę pan bierze za to chamstwo? – dodała jeszcze Lichocka. Zaskoczenia nie kryli komentatorzy ze studia TVN24. Podkreślali, że ich kolega nie dał powodu do tak mocnego ataku. Zwracali uwagę na jego „uprzejmy ton”. – Polska musi wrócić na drogę praworządności. Dzisiaj Polska nie jest na drodze praworządności. Bo ciężko nazwać praworządnym państwo, w którym nie działa i nie funkcjonuje legalnie wybrany prokurator krajowy, w którym art. 7 Konstytucji mówiący o tym, że organy władzy państwowej muszą działać na podstawie i w granicach prawa, jest niestety regularnie łamany – podkreślał Karol Nawrocki podczas swojego pierwszego wystąpienia w roli prezydenta. – Szanowny panie premierze, panie ministrze sprawiedliwości, nie będę awansował ani nominował tych sędziów, którzy godzą w porządek konstytucyjno-prawny RP. Będę promował, awansował i nominował tych sędziów, który porządek konstytucyjno-prawny RP, zgodnie z Konstytucją i ustawami przyjętymi przez polski parlament i podpisanymi przez prezydenta, respektują. Tak wyobrażam sobie porządek prawny państwa polskiego – dodawał.Kaczyński nazwał dziennikarza chamem
Co Karol Nawrocki mówił o praworządności?