01 February, 2025

31-latek staranował radiowóz. Dwaj policjanci poszkodowani

31-latek staranował radiowóz. Dwaj policjanci poszkodowani

31-latek staranował radiowóz. Dwaj policjanci poszkodowani

Radiowóz, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock / OleksSH Sceny niczym z filmu oglądali na żywo mieszkańcy Starachowic. Ulicami miasta trwał policyjny pościg. Kierowca staranował radiowóz.

W sobotę, w Starachowicach (województwo świętokrzyskie), policjanci prowadzili kontrolę trzeźwości kierowców. Na widok mundurowych jeden z nich – 31-latek – zawrócił samochodem osobowym i zaczął jechać w przeciwnym kierunku.

Widząc niepokojące zachowanie mężczyzny funkcjonariusze postanowili ruszyć za nim w pościg. Ten zakończył sie na płocie jednej z posesji – podaje redakcja programu trzeciego kieleckiego oddziału Telewizji Polskiej.

Świętokrzyskie. Wstrząsające sceny w Starachowicach. Poszkodowani dwaj funkcjonariusze

Kierowca nie uciekał zbyt długo, jednak już krótki czas wystarczył mu, by doprowadzić do wypadku. Na nagraniu, które opublikował portal Kontakt24 (zostało zrejestrowane przez kamerę umieszczoną na posesji, w której ogrodzenie wpadł pojazd) widzimy, jak jeden z radiowozów usiłuje zablokować drogę uciekinierowi. Ten jednak decyduje się staranować go.

Rajd kierowca skończył na pobliskim ogrodzeniu, które zostało całkowicie zniszczone.

W tym momencie służby oczekują na wyniki badań krwi kierowcy – podaje TVP3 Kielce. Ustalną one, czy był on pod wpływem środków zmieniających świadomość. W wypadku ucierpieli dwaj funkcjonariusze, którzy zostali przentransportowani do pobliskiej placówki medycznej.

Powód zachowania kierowcy? Policja ujawnia

Stacja telewizyjna TVN24 podaje, że 31-latek miał zakaz prowadzenia pojazdów. Pojawiło się też więcej szczegółów – po zniszczeniu płotu mężczyzna uciekał przez posesję. Został jednak szybko zatrzymany. Widział to jeden ze świadków, z którym rozmawiały media.

Aspirant Paweł Kusiak – oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Starachowicach – poinformował dziennikarzy, że obrażenia, który doznali mundurowi, nie były poważne. Doznał ich też sam kierowca, ale i w tym przypadku nie stwierdzono, by stanowiły one zagrożenia życia.

Asp. Kusiak wskazuje, że to właśnie aktywny zakaz prowadzenia pojazdów spowodował, że 31-latek bardzo nie chciał rozmawiać z funkcjonariuszami.

facebook

Podobne artykuły