Tylu Polaków może poprzeć Stanowskiego. Nowy sondaż daje do myślenia Krzysztof Stanowski Źródło: PAP / Stach Leszczyński W nowym sondażu sprawdzono, jak wielu Polaków byłoby w stanie poprzeć kandydaturę Krzysztofa Stanowskiego w wyborach prezydenckich. Wyniki mogą zaskoczyć. Krzysztof Stanowski zapowiedział, że zamierza wystartować w wyborach prezydenckich, ale zastrzegł, że nie chce ich wygrać. – Stoję przed państwem nie po to, aby zostać prezydentem, bo nie mam ku temu kompetencji i doświadczenia. Nie jestem w stanie tego urzędu piastować z odpowiednią godnością i klasą. To zupełnie jak moi konkurenci, ale oni o tym nie wiedzą – podkreślił w czasie przemówienia, które było stylizowane na prezydenckie orędzie. – Chcę w krzywym zwierciadle pokazać wam, jak wygląda ten prezydencki wyścig. Chcę was wpuścić za kulisy, chcę być kamieniem w bucie innych kandydatów – zaznaczył Stanowski, a dzień później rozpoczął akcję zbierania podpisów pod swoją kandydaturą.Polacy o Stanowskim. Jest nowy sondaż W najnowszym sondażu, który przeprowadziła pracownia SW Research na zlecenie rp.pl, zapytano respondentów, czy byliby skłonni poprzeć kandydaturę Krzysztofa Stanowskiego, gdyby zdecydował się na start w wyborach prezydenckich. 20,7 proc. ankietowanych wskazało odpowiedź „tak”, 32,2 proc. – „nie”, a 18,8 proc. nie umie złożyć konkretnej deklaracji. Co ciekawe, nieznajomość Krzysztofa Stanowskiego deklaruje 28,3 proc. badanych. Zastrzeżenia wymaga fakt, że badanie zostało przeprowadzone w dniach 21-22 stycznia, czyli częściowo jeszcze zanim właściciel Kanału Zero oficjalnie ogłosił chęć wystartowania w wyborach.Ekspert o szansach Stanowskiego. Jaki wynik może osiągnąć? Ruch Stanowskiego w rozmowie z „Wprost” ocenił dr hab. Olgierd Annusewicz. – Jestem daleki od twierdzenia, że Krzysztof Stanowski może wygrać wybory prezydenckie, ale uważam, że może namieszać, jeśli chodzi o głosy tzw. elektoratu internetowego. Bo chociaż duża grupa starszych wyborców może nie wiedzieć, kim jest Stanowski, to 20-30-latkowie doskonale go znają. A na jego starcie mogą najbardziej ucierpieć Sławomir Mentzen i Karol Nawrocki – wskazał politolog. – Myślę, że Krzysztof Stanowski może osiągnąć wynik na poziomie Szymona Hołowni, może nawet zbliżyć się do 15 proc. Warto też przypomnieć rezultat Pawła Kukiza, który w wyborach z 2015 r. osiągnął poparcie przekraczające 20 proc. Ludzie głosowali na niego trochę dla żartu, trochę w imię protestu przeciwko polaryzacji polskiej polityki, ale również dlatego, że szukali czegoś nowego. W przypadku Stanowskiego może być podobnie – skomentował nasz rozmówca.