12 May, 2025

Stanowski zdradził, jaki prywatnie jest Trzaskowski. Wielu mógł zaskoczyć

Stanowski zdradził, jaki prywatnie jest Trzaskowski. Wielu mógł zaskoczyć

Stanowski zdradził, jaki prywatnie jest Trzaskowski. Wielu mógł zaskoczyć

Krzysztof Stanowski i Rafał Trzaskowski Źródło: Facebook / Rafał Trzaskowski Biorący udział w wyborach prezydenckich Krzysztof Stanowski w ostatnich dniach podzielił się swoim spostrzeżeniem na temat „ludzkiej strony” Karola Nawrockiego. Teraz stwierdził, ze kolej na Rafała Trzaskowskiego.

Dziennikarz i biznesmen Krzysztof Stanowski, z racji swojego udziału w wyborach, znalazł się bliżej kandydatów na prezydenta niż wielu jego kolegów z branży. Miał okazję obserwować ich zachowanie za kulisami i nie omieszkał podzielić się z internautami swoimi spostrzeżeniami.

Stanowski ujawnił słabość Trzaskowskiego

Sporo komentarzy założyciel Kanału Zero sprowokował m.in. opisując krótką rozmowę z Karolem Nawrockim. Jego słowa na temat „ludzkiej strony” kandydata z poparciem PiS brutalnie wyśmiał Roman Giertych z KO.

Teraz Stanowski postanowił opisać ze swojej perspektywy kandydat KO, Rafała Trzaskowskiego. Temat tego kandydata poruszył przy pytaniu o to, który kandydat najbardziej go zaskoczył.

– Trzaskowski. Patrząc na jego wizerunek medialny, miałem wrażenie, że to jest człowiek, który wchodzi do dowolnej sali i ją po prostu przejmuje – przyznał Stanowski. – A najzwyczajniej w świecie taki nie jest – stwierdził.

– Nawet podczas wywiadu u niego w domu było to czuć. Ze wszystkich kandydatów to właśnie Rafał Trzaskowski tworzy zdecydowanie największą barierę i jest najsłabszy w small talku – ujawnił dziennikarz.

Stanowski negatywnie o kandydatach na prezydenta

Krzysztof Stanowski otwarcie zaznaczył, że żaden z kandydatów na prezydenta w tegorocznych wyborach nich nie budzi w nim szacunku. W jego opinii kampanie wszystkich opierają się na „politycznym marketingu” i unikaniu trudnych pytań. Stwierdził, że jego kandydatura miała przełamać ten schemat poprzez otwartą i szczerą komunikację, nawet przy przedstawianiu kontrowersyjnych postulatów, takich jak choćby winiety na polskich autostradach.

Jednocześnie jednak nie chciał odpowiedzieć wprost na pytanie o aborcję. Zasłaniał się obawą przed byciem zaszufladkowanym jako przedstawiciel jednej ze stron sporu. Dodawał też, że swoją kampanią nie chce dzielić społeczeństwa, tylko prowokować do dyskusji i pokazywać, jak wygląda polityka od środka.

Podobne artykuły