STAN WYJĄTKOWY PRZEDŁUŻONY! Zdecydowali po zmroku
Politycy zdecydowali w sprawie stanu wyjątkowego w Polsce. Głosowanie posłów poprzedziła wielka awantura i straszenie Polaków zoofilami.
Prezydent Andrzej Duda złożył wniosek o przedłużenie stanu wyjątkowego w Polsce, a posłowie go przyjęli. Głosowanie poprzedziła gorąca, burzliwa wręcz debata polityków.
Posłowie opozycji przekonywali, że stan wyjątkowy Polsce wcale nie jest potrzebny, a jego wprowadzenie to tylko zasłona – ich zdaniem PiS probuje ukryć swoją nieudolność i kolejne afery.
Wydłużacie stan wyjątkowy, traktując go jako zasłonę dymną, dla rozkładu systemu. Chcecie przykryć kolejne raporty NIK-u. Wstydzicie się swoich tłustych kotów – mówił Krzysztof Gawkowski z Lewicy.
Z sali co raz słychać było krzyki “hańba” i “gdzie są dzieci”. To drugie to reakcja na fakt, iż polska straż graniczna wywiozła z powrotem na granicę kobiety z dziećmi.
PiS straszy gwałceniem krów
Politycy PiS oczywiście uparcie obstawali przy konieczności przedłużenia stanu wyjątkowego, tłumacząc, że to jedyne słuszne rozwiązanie w dobie kryzysu na granicy polsko-białoruskiej. Minister Mariusz Kamiński po raz kolejny straszył złymi uchodźcami i Rosją. Na koniec poinformował, że dzięki działaniom partii granica będzie “nowoczesna i nie do przejścia”. – Nie zakrzyczycie prawdy i faktów – oznajmił.
No lewactwo, kto z was przyjmie pod swój dach zboczeńca, który gwałcił krowę albo kobyłę? – krzyczał z mównicy poseł PiS Piotr Kaleta.
Ostatecznie Sejm przedłużył stan wyjątkowy na kolejnych 60 dni. Za było 237 posłów, przeciw 179. 31 osób wstrzymało się od głosu.
Źródło: planeta.pl