Niepozorne znalezisko okazało się skarbem. „Myślałam, że to dzwonek od roweru”

W lesie na zachód od Iławy znaleziono miecz Źródło: Shutterstock / Odkrywca Historii Spacer po lesie zakończył się odkryciem, o jakim marzy wielu poszukiwaczy. Wśród korzeni i liści, zaledwie kilka kilometrów od Iławy, odnaleziono miecz z czasów krzyżackich. Niepozorny kawałek metalu okazał się jednym z najcenniejszych znalezisk archeologicznych w regionie. Do niezwykłego odkrycia doszło w lasach położonych na zachód od Iławy (województwo warmińsko-mazurskie). Członkini stowarzyszenia „Ylavia”, Joanna Kocięda, prowadziła legalne poszukiwania przy pomocy wykrywacza metalu. Miała zgodę konserwatora zabytków i miejscowego nadleśnictwa. Jak się okazało, miecz leżał płytko pod ziemią – w miejscu, które przed wiekami mogło być bagnem lub rozlewiskiem. – W pierwszej chwili pomyślałam, że to dzwonek od roweru. Zaczęłam kopać i wtedy pokazała się dalsza część miecza – opowiadała Kocięda. Kobieta prowadziła poszukiwania razem z mężem, również członkiem „Ylavii”. Wspólnie wydobyli artefakt z ziemi. W pobliżu natknęli się też na masywną, średniowieczną podkowę. Joanna Kocięda od kilkunastu lat zajmuje się amatorskimi poszukiwaniami zabytków, jednak – jak przyznaje – to jej pierwsze tak wyjątkowe odkrycie. – Cieszę się, że to znalezisko wzbogaci historię naszego regionu. Szkoda tylko, że nie mamy muzeum w Iławie. Miecz przekazaliśmy do najbliższego, w Ostródzie, które wskazał konserwator zabytków – mówiła znalazczyni. Archeolog z ostródzkiego muzeum, Łukasz Szczepański, potwierdził, że miecz pochodzi z XIV-XV wieku. – Znalezisko jest bardzo świeże, dopiero przyjrzymy mu się dokładnie. Prawdopodobnie to miecz jednoręczny, ale musimy dokonać pomiarów i badań – zaznaczył. Zabytek zostanie wkrótce poddany konserwacji, a następnie zaprezentowany na stałej wystawie. Jak przekazał archeolog, miecz ma złamaną głownię – część służącą do zadawania ciosów – jednak zachował się w stanie pozwalającym na rekonstrukcję. Nie znaleziono przy nim okucia pochwy ani elementów pasa rycerskiego. Badacze przypuszczają, że broń mogła należeć do rycerza walczącego na zachodnich rubieżach państwa krzyżackiego. Stowarzyszenie „Ylavia” działające od 2006 roku, wielokrotnie odkrywało już skarby historyczne: od rzymskich denarów, przez krzyżackie szelągi, po biżuterię celtycką. Jedno z ich wcześniejszych odkryć – ponad 800 srebrnych monet z XI wieku – trafiło do muzealnych zbiorów. Członkowie grupy wielokrotnie zgłaszali również znaleziska z czasów II wojny światowej, w tym tysiące niewypałów, które następnie zabezpieczali saperzy. Nazwa „Ylavia” nawiązuje do historycznych nazw Iławy – średniowiecznej (łac. Ylavia) oraz niemieckiej (Deutsch Eylau). Obie pochodzą od pruskiego słowa ilis, oznaczającego „czarny” – prawdopodobnie w odniesieniu do barwy tafli Jezioraka. facebookZnalazła wyjątkowy miecz. To jej pierwsze takie odkrycie
Dziedzictwo zaklęte w stali. Ślad po krzyżackim państwie