8-letni Kamilek zmarł w męczarniach. Prokuratura zamyka śledztwo, jest protest Doprowadzenie do prokuratury ojczyma skatowanego Kamilka z Częstochowy Źródło: policja.gov.pl Prokuratura w Gdańsku prowadziła postępowanie dotyczące zaniedbań ze strony sądu, policji, pracowników socjalnych oraz lekarzy z Częstochowy, którzy mieli ignorować sygnały o maltretowaniu 8-letniego Kamilka. Śledztwo zostało umorzone, ale decyzja ma zostać ponownie przeanalizowana. Fundacja “To ja – dziecko”, powstała po tragicznej śmierci 8-letniego Kamila z Częstochowy, który został brutalnie skatowany przez ojczyma, zapowiada odwołanie od decyzji prokuratury o umorzeniu śledztwa. Jak poinformowała w czwartek Prokuratura Krajowa, decyzja Prokuratury Regionalnej w Gdańsku, umarzająca śledztwo w sprawie domniemanego zaniedbania obowiązków przez pracowników instytucji publicznych w rodzinie Kamila M., zostanie ponownie przeanalizowana przez Departament Postępowania Przygotowawczego Prokuratury Krajowej.Będzie wniosek o ponowne rozpatrzenie sprawy Fundacja “To ja – dziecko” zapowiada złożenie wniosku o ponowne rozpatrzenie sprawy i dokładną analizę wszystkich zebranych dowodów. – Jeżeli nie będzie wyraźnej i zaznaczonej odpowiedzialności w Polsce za tego rodzaju przewinienia, instytucje będą czuły się bezkarne i nie będą wykonywały w pełni swoich obowiązków – mówił Piotr Kucharczyk, szef fundacji. Zażalenie fundacji, zgodnie z przepisami, trafi do sądu w Częstochowie, który był stroną postępowania. Fundacja domaga się, aby wniosek został rozpatrzony przez inną jednostkę. Rzeczniczka praw dziecka również zadeklarowała wsparcie w tej sprawie, podkreślając, że sygnały o przemocy były oczywiste. – Chodził do szkoły z podbitym okiem, miał złamaną rękę. Wielokrotnie uciekał z domu. 7-letnie dziecko było znajdowane na ulicy w krótkich spodenkach w listopadzie, prosiło o pomoc – przypomniała Monika Horna-Cieślak.Skatowany wrzątkiem, kładziony na rozgrzanym piecu 8-letni Kamil zmarł w maju 2023 roku, po 35 dniach walki o życie. Ojczym dziecka miał polewać go wrzątkiem oraz kłaść na rozgrzanym piecu węglowym, powodując rozległe oparzenia głowy, klatki piersiowej i kończyn. Przez wiele lat chłopiec był bity i maltretowany. Ojczym został oskarżony o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem, znęcanie się nad pozostałymi dziećmi oraz molestowanie seksualne kilkuletniej dziewczynki. 27-letni ojczym oraz 35-letnia matka chłopca przebywają w areszcie i czekają na proces. Grozi im kara dożywotniego pozbawienia wolności.