29 July, 2025

Rodzina ofiar Jacka Jaworka domaga się prawdy. „Ona odpowiada za współmorderstwo”

Rodzina ofiar Jacka Jaworka domaga się prawdy. „Ona odpowiada za współmorderstwo”

Policja, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock Prokuratura prowadzi śledztwo w związku z ukrywaniem Jacka Jaworka przez jego ciotkę, Teresę D. Kobieta twierdzi, że bala się mężczyzny i ukrywała go tylko przez około roku. Rodzina ofiar zastanawia się nad motywami Teresy D. i żąda wyjaśnień.

Trzyletnie poszukiwania Jacka Jaworka zakończyły się w lipcu 2024 roku. Mężczyzna poszukiwany od 2021 roku w związku z zabójstwem jego brata, bratowej oraz ich syna. Zabójca ukrywał się kilka kilometrów od miejsca zbrodni – w domu swojej ciotki. 19 lipca 2024 r. znaleziono jego ciało z raną postrzałową głowy. Zdaniem prokuratury popełnił samobójstwo.

Ukrywała Jacka Jaworka. Rodzina ofiar żąda od niej wyjaśnień

Teresa D. zeznała, że Jaworek ukrywał się u niej przez ponad pół roku. Śledczy nie wykluczają, że mogła pomagać zabójcy znacznie dłużej. Rodzina ofiar żąda wyjaśnień od kobiety.

– Nie ma żadnego usprawiedliwienia, że była zastraszana. Chodziła do pracy, na zakupy, mogła w każdej chwili zgłosić się na policję. Nie ma dla niej żadnych okoliczności łagodzących, ona odpowiada za współmorderstwo, bo chroniła potrójnego zabójcę – powiedziała w rozmowie z „Faktem” Iwona W., siostra zabitej Justyny. To ona przejęła opiekę nad drugim synem zamordowanego małżeństwa, Giannim.

Iwona W. nie może zrozumieć zachowania ciotki Jacka Jaworka, którą spotykała kilkakrotnie na cmentarzu, na grobach zabitych osób.

– Dla nas to niepojęte. Płakała z nami, modliła się przy grobach, rozmawiała z Giannim, on tak ją lubił. Tymczasem w jej domu gościł się w najlepsze Jacek Jaworek, tak jakby nic się nie stało. Jak ona mogła spojrzeć nam prosto w oczy, jak mogła nas oszukiwać? – opowiedziała reporterom.

– Niech ciocia Teresa spojrzy na zdjęcia ofiar i powie wreszcie prawdę – wezwała siostra zabitej kobiety.

Teresa D. broni się przed oskarżeniami. Siostra zabitej nie usłyszała „przepraszam”

Śledztwo w związku z ukrywaniem poszukiwanego mężczyzny prowadzi Prokuratura Okręgowa w Częstochowie. Teresa D. przebywała 43 dni w areszcie, a przed sądem odpowiadać będzie z wolnej stopy. W domu kobiety znaleziono ślady świadczące o obecności Jaworka – odręczne notatki, telefony, rzeczy osobiste. Teresa D. broni się, że bała się mężczyzny, który miał przy sobie broń, którą dokonał potrójnego zabójstwa.

– Liczę, że na sali sądowej powie prawdę, to należy się Gianniemu, ona powinna prosić go o wybaczenie – powiedziała Iwona W.

– Ciocia Teresa nie wykazała żadnej skruchy, żadnego słowa „przepraszam” nie usłyszeliśmy od niej – dodała.

Podobne artykuły