Ekspert podpowiada, jak rozwiązać sprawę Iwony Wieczorek. „Zasada jest prosta”

Iwona Wieczorek Źródło: Policja Były ekspert Komendy Głównej Policji Marek Siewert nie prowadził sprawy zaginięcia Iwony Wieczorek, ale uważnie ją analizował w ramach swoich obowiązków. W rozmowie z „Faktem” raz jeszcze wrócił do śledztwa i podpowiedział możliwe sposoby działania. 17 lipca przypada kolejna rocznica zniknięcia 19-letniej Iwony Wieczorek, która pieszo wracała z Sopotu do Gdańska. Kobieta miała do przejścia około 6 kilometrów, a kamera monitoringu uchwyciła ją o godzinie 4:12 w nocy około 2 km od domu. Znajdowała się wówczas w rejonie parku Reagana przy wejściu na plażę nr 63. Był analityk Komendy Głównej Policji Marek Siewert podkreśla, że w tej sprawie należy zastosować podejście takie samo jak w innych. – Za wszystkim stoi człowiek, a nie kosmita. Mnie uczono, że należy eliminować sprzeczności tak długo, aż pozostanie jedna wersja zdarzenia. Pisząc prościej, należy sprawdzać po kolei wszystkie prawdopodobne scenariusze i na bieżąco je zamykać. Jeżeli uznamy, że są niezasadne – tłumaczył. Śledczym, którzy obecnie zajmują się zaginięciem Wieczorek, udzielił jednej rady. — Jeżeli uznaliśmy i jesteśmy pewni, że ta kobieta, która idzie deptakiem nadmorskim, to jest Iwona, to mamy już tylko do sprawdzenia krótki odcinek drogi do jej domu – podkreślał. W ocenie eksperta z uwagą należy też przyglądać się znajomym Iwony Wieczorek. Głównie dlatego, że kilku z nich przyłapano na kłamstwie. – Dla mnie jest dziwne, że z grona około 30-35 osób, które się w tym czasie przemieszczały w okolicy parku Reagana i byli znajomymi zaginionej, nikt nie widział Iwony – przyznał. – Jest szansa na rozwiązanie tej zagadki, tylko trzeba chęci, trochę talentu i wiedzy! Zasada jest prosta, jeżeli ktoś kłamie, a kilku znajomych Iwony kłamało i zostało na kłamstwie złapanych, to należy ustalić, dlaczego kłamali, jaki był tego powód – zwracał uwagę. – Nikt nie kłamie bez powodu! Zapytajcie siebie sami… jeżeli czasami zdarzy mi się skłamać, to czy robię to tak bez powodu, czy chce coś ukryć itp. Kłamie bez powodu tylko osoba z defektem psychicznym – podkreślał. Dodał, że już lata temu mówił kolegom z policji, na kogo powinni zwrócić większą uwagę. – Ja wskazałem prowadzącym te osoby. Dla tych, którzy nie znają dokładnie okoliczności, w jakich ja znalazłem się w tej sprawie, informuję, że nie prowadziłem tej sprawy, a jedynie ją analizowałem i zalecenia oraz moje wnioski przekazałem Komendzie Wojewódzkiej Policji w Gdańsku. Czy wzięli je pod uwagę? Nie wiem… – przyznał.Zaginięcie Iwony Wieczorek. Ekspert podpowiada
– Ten odcinek powinien zostać dokładnie sprawdzony. Przecież są zabezpieczone nagrania z kilku kamer, które rejestrowały ten rejon. Sprawdzić je jeszcze raz. Może coś zostało pominięte – zasugerował.Znajomi Iwony Wieczorek ukrywają prawdę?
Zaginięcie Iwony Wieczorek. Policyjny analityk dawał wskazówki