Przeżyła szok w konfesjonale. „Moja noga już więcej nie postanie w tym kościele” Ksiądz, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Fotolia / Piotr Slizewski Spowiedź, uznawana za jeden z fundamentów katolickiej wiary, coraz częściej wywołuje dyskusje wśród wiernych. Czy spotkania w konfesjonale wciąż spełniają swoją duchową rolę, czy raczej stają się źródłem stresu i obaw? Wierni, tacy jak pani Małgorzata, zastanawiają się, czy ten sakrament wymaga większej empatii i zrozumienia ze strony kapłanów.Nieprzyjemne doświadczenia w konfesjonale Pani Małgorzata, wierna opowiadająca swoją historię na łamach portalu kobieta.gazeta.pl, wyznała, że tegoroczna spowiedź wielkanocna pozostawiła w niej trwały ślad. – Co roku na Wielkanoc chodziłam do spowiedzi. Po prostu czułam taką potrzebę i już. Podczas tegorocznej spowiedzi doszło do ostrej wymiany z księdzem. Moja noga już więcej nie postanie w tym kościele. Oczekiwałam czegoś więcej — relacjonuje kobieta. Problem pojawił się, gdy Małgorzata wyznała, że czasem opuszcza niedzielne nabożeństwa. Kapłan oznajmił, że jest to grzech ciężki. Kobieta była wstrząśnięta, gdy ksiądz porównał ten czyn do takich jak kradzież czy zabójstwo. – Jak już przystępuję do spowiedzi, to jestem bardzo szczera. Tym razem nie było inaczej. Jednak kiedy powiedziałam księdzu, że czasem nie chodzę w niedzielę do kościoła, to ten odpowiedział, że jest to grzech ciężki. Odpowiedziałam mu, że jestem trochę zdziwiona i czy jeśli ktoś inny ukradnie coś lub, co gorsza zabije dziecko, to jest on tak samo ciężki, jak opuszczenie niedzielnej mszy świętej?— wspomina Małgorzata. Kapłan tłumaczył, że opuszczanie mszy to cios wymierzony w Jezusa i niszczenie go. Po tej rozmowie kobieta odeszła od konfesjonału z uczuciem szoku i rozczarowania. – Odeszłam od konfesjonału i nie mogłam uwierzyć w to, co usłyszałam. Zastanawiałam się, czy on przypadkiem nie żartował? Czułam się jak na przesłuchaniu — dodaje.Konsekwencje emocjonalne Małgorzata postanowiła, że więcej nie przystąpi do spowiedzi. Uważa, że doświadczenie to wywarło negatywny wpływ na jej psychikę. Doświadczenia wiernych, takie jak to, skłaniają do refleksji nad formą sakramentu pokuty. Czy spowiedź powinna być źródłem poczucia winy i strachu, czy raczej miejscem duchowego ukojenia i pojednania? To pytanie staje się coraz bardziej aktualne w kontekście współczesnych wyzwań Kościoła.