13 June, 2023

Soki z supermarketów w zawyżonej cenie na straganach? „Nie można zakazać sprzedaży”

Soki z supermarketów w zawyżonej cenie na straganach? „Nie można zakazać sprzedaży”

Pani Ilona pochodzi z rodziny sadowników. Razem z mężem i synem prowadzi jedną z najbardziej znanych tłoczni owoców w Polsce. Ich sok z jabłek został wpisany na listę produktów tradycyjnych, prowadzoną przez ministra rolnictwa. – Sokiem może być tylko to, co wypłynęło z owoców lub warzyw. Nie ma w nim wody, barwników ani żadnych innych substancji wspomagających – podkreśla pani Ilona Pawłowska, współwłaścicielka tłoczni owoców.

Ale zaistniały podejrzenia, że na Podhalu sprzedawcy i producenci często oferują też podróbki soków i syropów. Anonimowy informator dziennikarzy programu Uwaga! TVN twierdzi, że napoje są rozcieńczane i przelewane z butelek znanych marek. – Taki prawdziwy sok jest do kupienia tylko w aptece – słyszymy od jednej z handlujących na straganie.

Domowe soki?

Za butelkę „domowego syropu” kupionego na potrzeby reportażu dziennikarze zapłacili 25 złotych. Tymczasem informator twierdzi, że dokładnie taki sam można dostać w każdym supermarkecie za cenę trzykrotnie niższą. O porównanie obu syropów poproszono jednego z lokalnych producentów soków.

– Wydają się takie same, zapach jest zbliżony albo wręcz identyczny. Refrektometr pokazuje, że w „domowym” syropie jest 61,5 proc. cukru, a w sprzedawanym sklepie 63 proc. Wartości są podobne i moim zdaniem jest to ten sam produkt – mówi Bartłomiej Pawłowski, współwłaściciel tłoczni owoców.

Autentyczność i jakość syropów sprawdzono także w specjalistycznym laboratorium. Próbki obu produktów oddano do analizy naukowcom z wydziału technologii i żywności Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie. – Zbadane syropy są podobne. Mają zbliżony ekstrakt, barwę, zawartość cukru. Oba są dobarwiane karmelem – wylicza dr hab. inż. Jacek Słupski.

„Nie można zakazać sprzedaży”

Nadzór nad artykułami rolno-spożywczymi prowadzą sanepid i Inspekcja Handlowa. Dziennikarze programu Uwaga! TVN postanowili zanieść urzędnikom syrop ze stoiska i złożyli skargę konsumencką. Chcieli zapytać, jak wyglądają kontrole, skoro sprzedawcy czują się całkowicie bezkarni.

– Ta firma zapewne była kontrolowana. Jedziemy, robimy kontrolę, dajemy sankcje, karę i oni robią dalej to samo. Nie możemy komuś zakazać sprzedaży. Nie mamy takiej mocy prawnej – mówią urzędnicy.

Czytaj też:
Uwaga! TVN: Pod ich oknami powstało wysypisko toksycznych odpadów. „Bomba z opóźnionym zapłonem”
Czytaj też:
Uwaga! TVN: 12 dzieci odebranych rodzinie zastępczej. Wcześniej przeżyły prawdziwe piekło

Podobne artykuły