16 November, 2025

Skandaliczna aukcja w Niemczech. Błyskawiczna reakcja Polski

Skandaliczna aukcja w Niemczech. Błyskawiczna reakcja Polski

Skandaliczna aukcja w Niemczech. Błyskawiczna reakcja Polski

Radosław Sikorski Źródło: Sebastian Indra/MSZ Jeden z niemieckich domów aukcyjnych chciał wystawić przedmioty z czasów Holokaustu i pamiątki po ofiarach. W sprawie interweniował Radosław Sikorski.

W poniedziałek 17 listopada w Niemczech miała zostać przeprowadzona aukcja pamiątek po ofiarach niemieckich zbrodni. Za organizację tego bulwersującego wydarzenia miał być odpowiedzialny dom aukcyjne Felzmann w Neuss w Nadrenii Północnej-Westfalii.

Przedmioty, które miały zostać wystawione pochodzą z prywatnej kolekcji „System terroru część II 1933-1945”, która składa się z pamiątek i dokumentów po więźniach niemieckich obozów koncentracyjnych, w tym także z Auschwitz.

Skandaliczna aukcja w Niemczech. Nawrocki reaguje

Pomysł wywołał w Polsce fale oburzenia. Rzecznik Karola Nawrockiego przekazał, że „prezydent oczekuje od polskiego rządu, żeby zażądał zwrotu, w ostateczności wykupił wszystkie pamiątki po ofiarach zbrodni niemieckich na ziemiach polskich, a koszt tego przedsięwzięcia doliczył do ogólnego rachunku reparacyjnego”. Rafał Leśkiewicz przypomniał, że „niemieckie winy nigdy nie zostały rozliczone, czego skutki odczuwamy do dzisiaj”.

W sprawie skandalicznej aukcji interweniował Radosław Sikorski. Szef MSZ przekazał, że rozmawiał ze swoim niemieckim odpowiednikiem Johannem Wadepephulem. Zgodziliśmy się, że należy zapobiec takiemu zgorszeniu – napisał w mediach społecznościowych.

Bulwersująca aukcja w Niemczech. Jest zwrot

Minister dodał, że interwencję u władz Westfalii od kilku dni podejmował ambasador Polski w Niemczech. Jan Tombiński zapewnił, że wszystkie artefakty już zniknęły z internetowej strony skandalicznej aukcji. „Pamięć o ofiarach Holokaustu nie jest towarem i nie może być przedmiotem komercyjnego obrotu” – podkreślił Radosław Sikorski.

Także ministra kultury Marta Cienkowska podkreśliła, że „resort stanowczo potępia niemiecką aukcję”. „Nie godzimy się na to, by pamięć o ofiarach zbrodni była traktowana jak towar. To nie przedmiot handlu, lecz odpowiedzialność – moralna, historyczna i ludzka. Takie praktyki są głęboko nieakceptowalne” – czytamy we wpisie polityczki.

Ostatecznie po nagłośnieniu sprawy aukcja została odwołana a wszystkie wystawione przedmioty wycofano ze strony internetowej.

Podobne artykuły