Giertych nie wytrzymał. Mocny apel do polskich biskupów

Roman Giertych Źródło: Newspix.pl / TEDI, PAP/Waldemar Deska Roman Giertych wystosował mocny list do polskich biskupów. To pokłosie bulwersujących słów, które padły na Jasnej Górze.

Rodzina Radia Maryja zorganizowała w miniony weekend swoją coroczną pielgrzymkę na Jasną Górę. Na uroczystościach w Częstochowie pojawiło się mnóstwo polityków PiS. W ławach można było dostrzec m.in. Przemysława Czarnka, Antoniego Macierewicza, Daniela Obajtka i Mariusza Błaszczaka.

Na wydarzeniu zabrakło Andrzeja Dudy, Jarosława Kaczyńskiego i Karola Nawrockiego, jednak cała trójka przygotowała specjalne listy z przesłaniem do wiernych. Sieć obiegło nagranie, na którym widać polityków PiS, którzy trzymają się za ręce i rytmicznie bujają się do jednej z religijnych pieśni.

twitter

Duchowni krytykują rząd Tuska. Giertych reaguje

Większość przemówień na Jasnej Górze była mocno związana z polityką. Tadeusz Rydzyk nie szczędził gorzkich słów pod adresem Barbary Nowackiej. Z kolei biskup senior diecezji włocławskiej Wiesław Mering stwierdził m.in., że rządzą nami gangsterzy i ludzie, którzy samych siebie określają jako Niemców.

Słowa, które padły podczas pielgrzymki rodziny Radia Maryja nie umknęły uwadze Romana Giertycha. Polityk KO wystosował mocny list, którego adresatem są polscy biskupi. „Jak długo jeszcze będziecie tolerować oszczerstwa, kalumnie podle wypowiadane przez swoich współbraci w biskupstwie na tych, którzy ośmielają się mieć inne zdanie w polityce niż oni?” – dopytywał poseł.

Giertych kpi z taśm TV Republika

„Jak długo będziecie tolerować wypowiadane w tak ważnym dla Polaków miejscu jakim jest Jasna Góra obelżywe kłamstwa przez tych, którzy mieli być pasterzami owiec, a stali się wilkami zabijającymi plugawymi słowami te owce, które akurat nie chcą politycznie się im podporządkować?” – dodawał.

Według mecenasa „biskupi Długosz i Mering przeszli samych siebie w chwaleniu PiS i wspieraniu patroli obywatelskich organizowanych przez pseudokibiców na granicy polsko-niemieckiej”.

„Abstrahując już od tego, że jako biskup szczuł tymi słowami na inny naród, to nadto przyjął interpretację kalumni wygłaszanych przez TV Republika jakoby moje żarty wypowiadane w prywatnej rozmowie z Donaldem Tuskiem, szydzące z ataków na niego jako na Niemca, miały być przyznaniem się przez nas do narodowości niemieckiej” – tłumaczył Roman Giertych.

twitter

Giertych nie przebierał w słowach. Mocny list do biskupów

Zdaniem parlamentarzysty KO „tego typu wypowiedzi oraz nagłaśnianie przez niektóre media katolickie związane z redemptorystami tego typu postaw powoduje, że Kościół jest wciągany jako strona konfliktu politycznego”.

„Jesteście odpowiedzialni za to, że miliony polskich katolików jest wypychanych z praktyk religijnych przez postawę najbardziej skrajnych przedstawicieli kleru, która nie spotyka się z żadną waszą reakcją. Milczenie w takich sytuacjach oznacza akceptację” – ocenił mecenas.

Na koniec listu Roman Giertych przyznał, że „ma świadomość, że biskupi mogą potraktować jego słowa pogardą”. „Bez waszej poważnej refleksji będą wzbierały siły jedynie skrajne, a nienawiść jednych do drugich będzie narastać. To zjednoczenie Narodu, które nam przyniósł Jan Paweł II może zostać na zawsze przekreślone” – podsumował.