Awans w rządzie to nie wszystko. Sikorski na drodze do nowej roli w KO

Radosław SIkorski i Donald Tusk Źródło: Facebook / Radosław SIkorski Niedawny awans Radosława Sikorskiego na stanowisko wicepremiera może być początkiem politycznego umacniania się – zarówno w rządzie, jak i w partii. W kuluarach coraz głośniej mówi się, że Sikorski może powrócić do kierownictwa ugrupowania jako jeden z wiceprzewodniczących nowej Koalicji Obywatelskiej – informuje „Gazeta.pl”. Awans Radosława Sikorskiego w ogłoszonej w środę rekonstrukcji rządu Donalda Tuska został przyjęty z entuzjazmem nie tylko wśród jego współpracowników w MSZ, ale również przez grupę lojalnych posłów i senatorów PO. To właśnie oni mieli aktywnie wspierać jego kandydaturę na nowe stanowisko i nie kryją zadowolenia z rozwoju jego kariery. – Radek tak się wzmocnił, że jeśli zechce zostać wiceprzewodniczącym, to nikt mu tego nie odmówi – słychać z otoczenia Sikorskiego. Wspierający go parlamentarzyści (m.in. Marcin Bosacki, Arkadiusz Myrcha, Stanisław Gawłowski, Aleksandra Uznańska-Wiśniewska, Joanna Kluzik-Rostkowska, Marta Golbik czy Grzegorz Napieralski) nie mają wątpliwości, że jego znaczenie w partii wzrosło do poziomu, którego nie sposób pominąć przy planowaniu jej przyszłości. – Bardzo się cieszę z awansu Radka w rządzie, a w partii od prawyborów zdążył już tak się wzmocnić, że jeśli będzie chciał zostać szefem regionu albo wiceprzewodniczącym partii, to nikt mu tego nie odmówi – podkreśla jeden z nich w rozmowie z „Gazetą”. Platformę Obywatelską czekają wkrótce istotne zmiany organizacyjne i strukturalne. Jesienią ma dojść do połączenia z Nowoczesną oraz Inicjatywą Polską Barbary Nowackiej, co otworzy drogę do powstania nowej formacji – Koalicji Obywatelskiej. Zmiana ta będzie wiązała się z wyborem nowych władz ugrupowania. Pozycja Donalda Tuska jako lidera pozostaje niezagrożona, ale wokół niego ukształtuje się nowy zespół partyjnych decydentów. Obecnie w zarządzie Platformy znajduje się dziesięcioro wiceprzewodniczących: Rafał Trzaskowski, Tomasz Siemoniak, Izabela Leszczyna, Ewa Kopacz, Borys Budka, Bartosz Arłukowicz, Małgorzata Kidawa-Błońska, Dorota Niedziela, Cezary Tomczyk oraz Marzena Okła-Drewnowicz. Ich dalsza obecność w strukturach kierowniczych nie jest jednak pewna. Nowy statut Koalicji Obywatelskiej określi liczbę funkcji i zasady wyboru, a już teraz mówi się o gruntownej wymianie personalnej. W tym kontekście kandydatura Radosława Sikorskiego jako przyszłego wiceprzewodniczącego wydaje się niemal pewna. W latach 2010–2016 pełnił już tę funkcję w PO i dziś jego powrót do kierownictwa jest mocno rozważany przez partyjne zaplecze. W ocenie części polityków KO decyzje kadrowe Donalda Tuska w ostatniej rekonstrukcji rządu mają związek nie tylko z poprawą sprawności gabinetu, ale również z przygotowaniami do wewnętrznych wyborów w partii. – Proszę zauważyć: z jednej strony jest dymisja Sławomira Nitrasa, człowieka Rafała Trzaskowskiego, z drugiej awans jego niedawnego rywala w prawyborach prezydenckich – Sikorskiego. Mamy w rządzie przedstawiciela partii z Wielkopolski, czyli Jakuba Rutnickiego (nowy minister sportu), na jedno z kluczowych stanowisk w rządzie, do MSWiA wraca Marcin Kierwiński – to z kolei ukłon w stronę Warszawy – zauważa jeden z posłów. Nie bez znaczenia jest też nominacja Jolanty Sobierańskiej-Grendy na stanowisko ministry zdrowia. Prezeska Szpitali Pomorskich jest ściśle kojarzona z pomorskimi strukturami PO, kierowanymi przez marszałka województwa Mieczysława Struka. Ten gest może być odczytywany jako próba wzmocnienia pozycji regionu pomorskiego w nowej układance politycznej. Donald Tusk – według informacji z partii – planuje objazd regionalnych struktur Platformy. Jego celem nie jest jedynie mobilizacja działaczy, lecz przede wszystkim przejęcie kontroli nad tym, kto obejmie kierownicze funkcje w poszczególnych regionach. Ma to kluczowe znaczenie, ponieważ szefowie regionów zasiadają w Zarządzie Krajowym, który odgrywa decydującą rolę w wewnętrznych układach sił. Ten ruch może oznaczać dalsze osłabianie frakcji Rafała Trzaskowskiego, która była jednym z głównych wewnętrznych rywali środowiska skupionego wokół Donalda Tuska. Przykład Nitrasa pokazuje, że nie ma tu miejsca na przypadkowe decyzje kadrowe. Osoby związane z Radosławem Sikorskim przewidują, że jego otoczenie może w najbliższym czasie liczyć na dalsze nominacje i wzmocnienia. – To już się dzieje, niedawno wiceministrem spraw zagranicznych został Marcin Bosacki – przypomina jeden z rozmówców. Według nieoficjalnych informacji listopadowe zmiany w rządzie, które obejmą m.in. nominację przedstawiciela Polski 2050 na stanowisko wicepremiera, mogą być kolejną okazją do przetasowań. Wówczas – jak mówią nasi informatorzy – swoje stanowiska mogą stracić Barbara Nowacka oraz Cezary Tomczyk, których polityczna lojalność sytuuje ich bliżej frakcji Trzaskowskiego niż Sikorskiego czy Tuska. Równolegle oczekiwane są kolejne nominacje dla ludzi bliskich Sikorskiemu, co umacnia przekonanie, że jego polityczny wpływ rośnie nie tylko w rządzie, ale i w samej partii.Jesienne przesilenie w partii
Rekonstrukcja nieprzypadkowa
Strategia Tuska: kontrola struktur
Nadciągająca fala awansów