22 July, 2025

Rzecznik MSWiA oburzony. Tak zareagował na sugestie Radia Maryja

Rzecznik MSWiA oburzony. Tak zareagował na sugestie Radia Maryja

Rzecznik MSWiA oburzony. Tak zareagował na sugestie Radia Maryja

Alexander Dobrindt i Tomasz Siemoniak Źródło: PAP / Artur Reszko W poniedziałek 21 lipca ministrowie spraw wewnętrznych Polski i Niemiec wizytowali naszą granicę z Białorusią. Po wszystkim pewną uwagę zgłosiło Radio Maryja, na co zareagował rzecznik Jacek Dobrzyński.

Szefowie MSW Polski i Niemiec Tomasz Siemoniak oraz Alexander Dobrindt spotkali się na granicy polsko-niemieckiej, by mówić o zabezpieczeniu Unii Europejskiej przed napływem nielegalnych migrantów. Polak przekonywał, że walka z tym zjawiskiem musi odbywać się na zewnętrznych granicach Wspólnoty.

Kryzys graniczny. Wspólna konferencja ministrów Polski i Niemiec

– Robimy wszystko, aby zatrzymać właśnie tutaj nielegalnych migrantów, aby nie przedostawali się do Polski, do Niemiec i do innych państw – zapewniał Siemoniak. Swojemu odpowiednikowi zza zachodniej granicy, minister pokazywał system umocnień na wschodnim odcinku. Informował, że tego regionu strzeże 11 tys. funkcjonariuszy straży granicznej i żołnierzy.

– Łączy na wspólny cel – chcemy porządku i bezpieczeństwa wewnątrz Europy oraz twardości i konsekwencji na granicach zewnętrznych Europy, aby ją chronić – podkreślał Dobrindt, dziękując przy tym polskim władzom za zabezpieczanie granicy z Białorusią. Przyznał, że jest „pod wielkim wrażeniem”.

– Możemy tutaj podziwiać, w jaki sposób ochrona granicy zewnętrznej staje się coraz skuteczniejsza – mówił Niemiec. Otwarcie opowiedział się też za zwiększeniem unijnej pomocy dla Polski. Jak doprecyzował, miał na myśli zarówno wsparcie finansowe, jak i logistyczne.

Nie mogło zabraknąć też tematu kontroli na wewnętrznych granicach UE. Dobrindt podkreślał, że jest to rozwiązanie czasowe, a docelowo Unia ma być miejscem bez kontroli wewnętrznych. – Warunkiem zniesienia kontroli wewnętrznych jest polepszenie ochrony granic zewnętrznych – przypominał.

Siemoniak dodał w tym momencie, że jeśli Niemcy zrezygnują z kontroli, to Polska także odpuści tego rodzaju działania. Obecnie jednak kontrole graniczne mają być kontynuowane, podobnie jak zawieszenie prawa do azylu i strefa buforowa przy granicy.

Dobrindt o rzekomym przerzucie migrantów do Polski: Nie ma podstaw

– Problemy migracyjne są wspólne. Nigdy jeden kraj nie rozwiąże tych problemów kosztem drugiego w UE. Musimy je rozwiązywać razem – podkreślał Tomasz Siemoniak. Jego niemiecki kolega odniósł się do zarzutów, dotyczących masowego przerzucania do Polski niechcianych nielegalnych migrantów. – Takie twierdzenia są obraźliwe i nie mają żadnych podstaw faktycznych – oznajmiał.

Dobrindt mówił, że osoby głoszące takie przekonania próbują zakłócić dobre relacje między krajami i postępują nieodpowiedzialnie. Siemoniak na poparcie tych słów podał statystyki. Za rządów PiS w 2023 roku Niemcy mieli odesłać do Polski 12 tys. migrantów, którzy przeszli przez nieszczelną granicę z Białorusią. Za KO było to 5 tys. w 2024 roku, i zaledwie 800 w pierwszym półroczu 2025 roku.

– Gdy pojawiają się problemy, dyskutujemy o nich i szybko znajdujemy rozwiązanie. (…) Nie pozwolimy na popsucie naszych relacji przez nieprawdziwe insynuacje – powiedział Dobrindt. Mieszkańcy Europy chcą solidarności, a nie podziałów – podkreślał Dobrindt. – Granica polsko-niemiecka jest granicą sojuszników i partnerów – zgadzał się Siemoniak.

Radio Maryja atakuje Siemoniaka. Dobrzyński odpowiada

Po konferencji Radio Maryja zamieściło wpis na platformie X, w którym zarzuciło szefowi MSWiA hipokryzję. „Wizyta niemieckiego ministra spraw wewnętrznych w Polsce. Tomasz Siemoniak szczycił się zaporą zbudowaną przez PiS na granicy z Białorusią” – czytamy. Na te słowa ostro zareagował rzecznik MSWiA Jacek Dobrzyński.

„Niesamowite. Nie wysłaliście dzisiaj swojego dziennikarza na granicę mimo, że byliście tam zapraszani. Ba, nawet nie próbowaliście dowiedzieć się o czym ministrowie rozmawiali i nagle ni z gruchy ni z pietruchy piszecie bzdury, że„szczycił się zaporą zbudowaną przez PiS”, którą można było wówczas bez problemu pokonać w kilkanaście sekund”.

„Skuteczność funkcjonariuszy w tamtym czasie była na poziomie 30 proc., teraz po modernizacji i wzmocnieniu zapory oraz dzięki środkom technicznym, a przede wszystkim determinacji i poświęceniu pełniących tam służbę żołnierzy i funkcjonariuszy skuteczność wynosi blisko 98 proc. Z pewnością dowiedzielibyście się o tym wszystkim gdybyście tam byli. Nie skorzystaliście z okazji. Żenada” – podsumował.

Podobne artykuły