Sezon na grzyby w pełni! W tych 3 regionach każdy wyjdzie z pełnym koszem

Podgrzybek, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock / Lazy Panda Naukowcy z Uniwersytetu Przyrodniczego mają dobre wieści dla wszystkich amatorów grzybobrania – sezon właśnie ruszył. Gdzie jest najwięcej podgrzybków i borowików szlachetnych (prawdziwków)? Boletus edulis i Imleria badia rozgościły się szczególnie w trzech regionach Polski – wszystkie znajdują się bliżej północy Polski. W ostatnich latach grzybiarze wchodzą do lasów już w kwietniu, co wcześniej nie było możliwe – ma to związek z postępującymi zmianami klimatycznymi. Ciężko mówić wtedy jednak o wysypach – do tych dochodzi zwykle w połowie maja, szczególnie po deszczach i ociepleniu. Sezon grzybowy trwa nawet do listopada, choć i w tym przypadku nie ma mowy o dużej liczbie podgrzybków czy prawdziwków w lasach. Największy wysyp przypada zwykle na drugą połowę lata (sierpień – najczęściej jego końcówka) i jesień (szczególnie wrzesień i październik). Najwięcej tych jedynych w swoim rodzaju „owoców leśnych” znaleźć można na Mazurach, Podlasiu czy w rejonie Karpat u Sudetów. Ta samo w lasach sosnowych i mieszanych w centrum kraju czy na Dolnym Śląsku. Redakcja Polskiej Agencji Prasowej zwraca uwagę, że w lasach – mimo początku ósmego miesiąca roku – pojawiają się już grzyby, które zwykle rosną w miesiącu dziewiątym, dwa lub trzy tygodnie przed ogłoszeniem astronomicznej jesieni. Co o obecnej sytuacji sądzą eksperci? Przyznają, że jest ona wyjątkowa. Profesor Artur Gryszkin z Katedry Technologii Żywności i Przechowalnictwa UPWr mówi wprost: „To jeden z najwcześniejszych i najbardziej obfitych startów sezonu jaki pamięta”. – Prawdopodobnie sprzyja temu fakt, że ubiegłoroczny sezon był słabszy, a grzybnia miała czas się zregenerować – brzmi fragment komunikatu dolnośląskiej uczelni wyższej (cytat za PAP). Eksperci wskazują trzy regiony, gdzie z łatwością można wyjść z lasu z pełnym koszem podgrzybków czy prawdziwków. To Mazury, Ziemia Lubuska i Podlasie. „W Sudetach natomiast sezon dopiero się rozkręca i grzyby pojawiają się na razie lokalnie” – piszą dziennikarze.Mykolog z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu o „najbardziej obfitym starcie sezonu”