Senat zdecydował ws. komisji badającej wpływy rosyjskie. Polityk PO: Niekonstytucyjny bubel

Drugiego dnia 62. posiedzenia Senatu politycy zajmowali się m.in. ustawą o Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007-2022. Komisja miała zostać powołana do zbadania i opisania wpływów rosyjskich na działalność funkcjonariuszy publicznych i kadry kierowniczej wyższego szczebla spółek Skarbu Państwa oraz innych osób, które wpływały na bezpieczeństwo wewnętrzne Polski.

Komisja miała składać się z dziewięciu członków powoływanych i odwoływanych przez Sejm. W komisji mógł się nie znaleźć żaden przedstawiciel opozycji. Wszystko za sprawą wymogu, aby mogli w niej zasiąść jedynie posłowie posiadający dostęp do informacji niejawnych o klauzuli tajności „ściśle tajne”. Komisja mogłaby m.in.: uchylić decyzję administracyjną wydaną w wyniku wpływów rosyjskich, czy cofnąć i zakazać poświadczania bezpieczeństwa na 10 lat.

Senat podjął decyzję ws. komisji badającej wpływy rosyjskie. Wiadomo, co dalej z ustawą

Komisja mogła również zakazać pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi do 10 lat, stąd wielu argumentowało, że jej celem jest eliminacja Donalda Tuska z polskiej polityki. W Senacie, gdzie opozycja ma większość, za odrzuceniem ustawy zagłosowało 52 polityków, a 42 było przeciw. Jedna osoba się wstrzymała.

Senat wyjaśnił, że „podzielił stanowisko Biura Legislacyjnego, zgodnie z którym ustawa jest dotknięta wadami konstytucyjnymi, nieusuwalnymi na etapie prac legislacyjnych w izbie wyższej, a w obecnym kształcie nie powinna stać się częścią polskiego porządku prawnego”. Teraz ustawa wróci do Sejmu.

Krzysztof Brejza: odrzucono ustawę o sowieckiej „komisji” ds. polowania na Donalda Tuska

Krzysztof Brejza z PO skomentował, że odrzucona została „ustawę o sowieckiej »komisji« ds. polowania na Donalda Tuska”. Polityk wskazał, że „groźba odbierania praw wyborczych liderowi opozycji jest kopią rozwiązań rosyjskich z 2021”. Z kolei Adam Szejnfeld zasugerował, że „po Sejmie to samo z tym niekonstytucyjnym bublem powinien zrobić prezydent” Andrzej Duda.

Czytaj też:
Rosja wściekła na decyzję Polski ws. Królewca. „Moglibyśmy nazwać Gdańsk Danzigiem”Czytaj też:
Antypolska narracja w Rosji. „Nerwowość wśród elit kremlowskich”