18 October, 2024

„Mejza show” w Sejmie. Tak kuriozalnych słów dawno nie było

„Mejza show” w Sejmie. Tak kuriozalnych słów dawno nie było

„Mejza show” w Sejmie. Tak kuriozalnych słów dawno nie było

Łukasz Mejza Źródło: Newspix.pl / Damian Burzykowski

Adam Bodnar skierował do marszałka Sejmu wniosek o wyrażenie przez Sejm zgody na pociągnięcie Łukasza Mejzy do odpowiedzialności karnej. Ten krok ministra ma związek z postępowaniem prowadzonym przez Prokuraturę Okręgową w Zielonej Górze. Śledczy zarzucają politykowi popełnienie aż 11 przestępstw.

W trakcie wygłaszania oświadczeń poselskich w Sejmie Łukasz Mejza postanowił odnieść się do tej sprawy. – Według siepaczy Bodnara jestem przestępcą, bo nie zgłosiłem jakiegoś stryszku, który jest tak niski, że nie da tam normalnie wyprostować, żeby – mówiąc kolokwialnie – nie rozwalić sobie łba o sufit – powiedział. – Prokuratura wszczyna postępowanie, w TVN grupowy orgazm i abonament na żółty pasek, bo Mejza nie zgłosił stryszku – kpił poseł.

W dalszej części swojego wystąpienia parlamentarzysta nawiązał do sprawy Kingi Gajewskiej i jej oświadczenia majątkowego. – Ja nie wpisałem stryszku, mniejszego od filmowej komórki Harrego Pottera, a Kinga Gajewska nie wpisała willi. Widzicie różnice? – dopytywał.

Poseł stwierdził, że Kinga Gajewska nie protestowała, gdy do jego domu (pod jego nieobecność) weszli funkcjonariusze, w czasie gdy jego partnerka była w zaawansowanej ciąży.

Następnie Łukasz Mejza stwierdził, że zarówno on, jak i jego partnerka spotykają się z nieprzyjemnymi komentarzami, a nawet groźbami. – A dzień wyglądał tak dobrze – powiedziała prowadząca obrady Dorota Niedziela, gdy polityk schodził z mównicy.

Podobne artykuły