Tusk kontra Sakiewicz. Zapadł wyrok w głośnej sprawie

Sakiewicz, Tusk Źródło: Wikipedia „Gazeta Polska” ma opublikować przeprosiny dla Donalda Tuska. Te mają pojawić się na okładce tygodnika oraz na stronie internetowej pisma. Chodzi o okładkę przedstawiającą obecnego premiera w sposób nawiązujący do wizerunku Adolfa Hitlera. Sąd Okręgowy w Warszawie wydał wyrok w sprawie dotyczącej okładki „Gazety Polskiej” z 2022 roku. Przedstawiono na niej premiera Donalda Tuska z podpisem „Gott mit uns”. Zdjęcie i podpis w otwarty sposób nawiązują do wizerunku Adolfa Hitlera. Decyzja sądu nakazuje wydawcy gazety oraz jej redaktorowi naczelnemu, Tomaszowi Sakiewiczowi, opublikowanie przeprosin dla premiera zarówno na okładce tygodnika, jak i na stronie internetowej pisma. Wyrok ten jest nieprawomocny. „Gazeta Polska” opublikowała okładkę w lipcu 2022 roku. Donald Tusk został na niej przedstawiony z zaciśniętą pięścią oraz napisem „Gott mit uns”. Hasło to, tłumaczone jako „Bóg z nami”, było używane przez pruskie i niemieckie siły zbrojne, a w okresie II wojny światowej widniało na klamrach pasów żołnierzy Wehrmachtu. Kontekst historyczny sprawił, że okładka wywołała szerokie kontrowersje i została odebrana jako porównanie premiera do nazistowskiego reżimu. Publikacja spotkała się z krytyką zarówno ze strony polityków, jak i dziennikarzy. Cezary Gmyz, ówczesny korespondent Telewizji Polskiej w Berlinie, skomentował na Twitterze: „Sięganie po ‘argumentum ad Hitlerum’ jest wyrazem bezradności intelektualnej. Tomasz Sakiewicz, Wasza okładka ‘Gazety Polskiej’ nie jest słaba. Jest po prostu głupia”. Mimo to redakcja „Gazety Polskiej” nie zdecydowała się na przeprosiny ani wycofanie okładki. Pod koniec listopada 2024 roku Donald Tusk złożył pozew przeciwko Tomaszowi Sakiewiczowi oraz Niezależnemu Wydawnictwu Polskiemu, domagając się po 100 tysięcy złotych odszkodowania oraz publikacji przeprosin w mediach tradycyjnych i społecznościowych. Premier argumentował, że okładka narusza jego dobra osobiste poprzez porównanie go do jednego z największych zbrodniarzy w historii. Obrona twierdziła, że okładka była formą satyry politycznej, a jej celem było skomentowanie wypowiedzi Tuska. Mecenas Sławomir Sawicki, reprezentujący pozwanych, stwierdził: „Nie zgadzamy się z takim stanowiskiem sądu. Naszym zdaniem była to jednak karykatura, która miała swoje oparcie w tym, co było w artykule”. Sędzia Rafał Wagner w uzasadnieniu wyroku podkreślił, że przedstawienie Donalda Tuska w sposób nawiązujący do Adolfa Hitlera miało jednoznacznie skojarzyć go z nazistowskim okupantem, co narusza jego dobra osobiste. Zaznaczył również, że choć wolność słowa jest fundamentalną wartością w demokratycznym społeczeństwie, to nie jest ona absolutna i musi być ograniczana w sytuacjach, gdy dochodzi do naruszenia godności innych osób. Sędzia Wagner wskazał, że europejski system prawny różni się od amerykańskiego podejścia do wolności słowa. Europejski Trybunał Praw Człowieka wielokrotnie podkreślał, że wolność wypowiedzi nie jest prawem absolutnym i może podlegać ograniczeniom w celu ochrony reputacji i praw innych osób. W orzecznictwie Trybunału zaznacza się, że nawet w kontekście debaty publicznej istnieją granice, których nie należy przekraczać, zwłaszcza gdy wypowiedzi prowadzą do poniżenia lub stygmatyzacji jednostki. Po ogłoszeniu wyroku Tomasz Sakiewicz zapowiedział złożenie apelacji, argumentując, że decyzja sądu ogranicza wolność prasy i stanowi precedens zagrażający swobodzie wypowiedzi w Polsce. Z kolei pełnomocnik Donalda Tuska, adwokat Maciej Ślusarek, wyraził zadowolenie z wyroku, podkreślając, że sąd jasno określił granice debaty publicznej i wskazał, że wolność słowa nie może być usprawiedliwieniem dla poniżania i dehumanizacji innych osób. Sprawa stanowi istotny precedens w kontekście określania granic wolności słowa w Polsce. Wyrok podkreśla, że choć satyra i krytyka są nieodłącznymi elementami debaty publicznej, to nie mogą one prowadzić do naruszania godności i dóbr osobistych jednostek. Decyzja sądu może wpłynąć na przyszłe działania mediów i dziennikarzy, skłaniając ich do większej refleksji nad formą i treścią publikowanych materiałów.Sakiewicz musi przeprosić Tuska. Zapadł wyrok w głośnej sprawie
Reakcje na publikację
Proces sądowy: zarzuty i argumenty stron
Uzasadnienie wyroku
W Stanach Zjednoczonych wolność wypowiedzi często ma pierwszeństwo przed ochroną godności osobistej, podczas gdy w Europie, w tym w Polsce, istnieje bardziej zrównoważone podejście, uwzględniające zarówno wolność słowa, jak i ochronę dóbr osobistych.Granice wolności słowa w kontekście europejskim
Reakcje po wyroku
Znaczenie wyroku dla przyszłości