Sąd Najwyższy zdecydował ws. wyborów prezydenckich

Posiedzenie w Sądzie Najwyższym Źródło: PAP / Leszek Szymański Sąd Najwyższy poinformował, że stwierdza ważność wyboru Karola Nawrockiego na prezydenta RP. W uzasadnieniu odniesiono się do licznych protestów wyborczych.

W poniedziałek 2 czerwca Państwowa Komisja Wyborcza ogłosiła wyniki drugiej tury wyborów prezydenckich. Zwycięzcą został Karol Nawrocki, który zdobył 50,89 proc. głosów. Krzyżyk obok nazwiska Rafała Trzaskowskiego postawiło ponad 369 tys. osób mniej.

Wybory prezydenckie 2025. Lawina protestów wyborczych

We wtorek 1 lipca odbyło się jawne posiedzenie Sądu Najwyższego, którego celem było podjęcie uchwały w przedmiocie stwierdzenia ważności wyborów prezydenckich w Polsce, które zostały przeprowadzone w dwóch turach głosowania – 18 maja i 1 czerwca. SN podejmuje tę decyzję na podstawie sprawozdania z wyborów, które przedstawia PKW, a także po rozpatrzeniu wszystkich powyborczych protestów.

W toku ich weryfikowania ustalono, że doszło do pomyłek – zarówno na korzyść Karola Nawrockiego, jak również Rafała Trzaskowskiego. Pierwsza prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska poinformowała, że „indywidualne protesty” stanowiły znikomą część, a zdecydowana większość to protesty, które były składane przy wykorzystaniu m.in. wzoru opracowanego przez posła Koalicji Obywatelskiej Romana Giertycha.

Sąd Najwyższy zdecydował ws. wyborów prezydenckich

Przed godz. 19:00 Sąd Najwyższy – w składzie całej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, której status jest kwestionowany przez ekipę rządzącą – poinformował, że stwierdza ważność wyboru Karola Nawrockiego na prezydenta RP. Jak przekazano, SN „zauważa, że sama liczba wniesionych protestów nie zwiększa wagi ujętych w nich jednobrzmiących zarzutów, jeżeli zarzuty te są tożsame treściowo i nie dotyczą własnego, konkretnego, rzeczywistego interesu wnoszącego protest”.

Dodano, że „w takim przypadku efekt skali nie ma znaczenia z punktu widzenia oceny dokonywanej przez SN”. W tym kontekście przypomniana została sytuacja sprzed 30 lat. Jak wskazano, „podobnie wypowiedział się już SN w 1995 r., wskazując, że nie można dokonywać oceny wyborów na podstawie liczby wniesionych protestów”. Do uchwały zostały zgłoszone trzy zdania odrębne.