19 November, 2025

Ataki na infrastrukturę kolejową. Kolejarz nie ma złudzeń

Ataki na infrastrukturę kolejową. Kolejarz nie ma złudzeń

Ataki na infrastrukturę kolejową. Kolejarz nie ma złudzeń

Tory kolejowe, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Pixabay / LuidmilaKot W weekend na kolei miała miejsce seria incydentów. „Doszło do aktu dywersji” – poinformował premier Donald Tusk. – My mamy prowadzić ruch bezpiecznie. To jest nasze zadanie i nasza codzienność – komentuje wieloletni kolejarz Jerzy Oleszak.

Na trasie kolejowej Warszawa-Dorohusk doszło w miniony weekend do dwóch aktów dywersji. Oba miały na celu próbę wykolejenia pociągu. „Niestety potwierdziły się najgorsze przypuszczenia – przekazał w poniedziałek premier Donald Tusk.

Po wykryciu incydentów wojsko rozpoczęło patrolowanie torów. „Szczególna uwaga zostanie zwrócona na newralgiczne elementy infrastruktury: mosty, wiadukty, tunele, stacje, rozjazdy czy kolejowe urządzenia sterowania ruchem” – informował wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz.

Kolejarz wprost o sabotażu. „Kolej nie jest zamkniętym zakładem”

Z punktu widzenia pracowników kolei pełne zabezpieczenie tysięcy kilometrów torów nie jest jednak możliwe – mówi w rozmowie z „Faktem” Jerzy Oleszak, przewodniczący zarządu sektora infrastruktury Związku Zawodowego Dyżurnych Ruchu PKP, pracujący na kolei od 42 lat.

Jak podkreśla, „nie ma takiej możliwości, żeby na każdym kilometrze toru stał pracownik ochrony czy funkcjonariusz służb państwowych”. Dodaje, że „kolej nie jest zamkniętym zakładem z portiernią i strażą przemysłową”, a jej otwarty charakter sprawia, że kontrola może być jedynie wyrywkowa.

Oleszak wskazuje, że Straż Ochrony Kolei dysponuje obecnie nowocześniejszym sprzętem niż kiedykolwiek, jednak liczba funkcjonariuszy pozostaje ograniczona. – Nie mogą być wszędzie – zaznacza. Przypomina też, że dyżurni ruchu odpowiadają za dłuższe odcinki niż w przeszłości, zwłaszcza tam, gdzie funkcjonują Lokalne Centra Sterowania. – To technologia stosowana na całym świecie – mówi.

Jak zaznacza, bezpieczeństwo pasażerów i ruchu kolejowego opiera się również na czujności pracowników. – Kolejarz to zawód ogromnej odpowiedzialności – podkreśla. Dyżurni są szkoleni w zakresie reagowania na niepokojące sygnały.

Oleszak dodaje, że ostatnie wydarzenia nie wywołały presji większej niż dotychczas, bo „odpowiedzialność jest zawsze ogromna”, choć obecna sytuacja geopolityczna wymaga wzmożonej uwagi. – Każde dziwne zachowanie, każdą osobę kręcącą się w pobliżu torów trzeba zgłaszać – mówi. Jak dodaje, „o resztę dbają odpowiednie służby”. – My mamy prowadzić ruch bezpiecznie. To jest nasze zadanie i nasza codzienność – mówi „Faktowi”.

Podobne artykuły