W polskiej ziemi znaleziono starożytny, rytualnie przełamany miecz. Oto historia zaklęta w żelazie

Miecz znaleziony na terenie Jury Krakowsko-Częstochowskiej Źródło: Facebook / Stowarzyszenie Inventum Na północnej części Jury Krakowsko-Częstochowskiej dokonano niezwykłego odkrycia. Odnaleziono tam bowiem starożytny, rzymski miecz liczący blisko 2 tysiące lat. Eksperci określają go mianem spathy, czyli długiego oręża typowego dla jazdy konnej. Jakie tajemnice skrywa i do kogo należała? Broń mogła należeć do wojownika z plemienia Wandalów, a wstępne analizy wskazują, że została celowo przełamana w ramach rytuału pogrzebowego. Za tym przełomowym znaleziskiem, dokonanym w styczniu tego roku, stoją Rafał Proszowski i Mariusz Lampa – członkowie grupy Inventum. O swoim odkryciu opowiedzieli w rozmowie z Polską Agencją Prasową. Początkowo eksploracja miała na celu poszukiwanie śladów odwrotu polskich wojsk we wrześniu 1939 roku. Jednak w pewnym momencie poszukiwacze natknęli się na coś, czego się nie spodziewali. – Jeden z kolegów usłyszał specyficzny sygnał i postanowił sprawdzić, co kryje się w ziemi (…). Po odsłonięciu całości okazało się, że widoczne są dwa kawałki przełamanego miecza – relacjonuje Mariusz Włudarz z grupy Inventum. Zgodnie z obowiązującymi procedurami, po rozpoznaniu potencjalnej wartości archeologicznej natychmiast wstrzymano dalsze działania. Broń została odpowiednio zabezpieczona, a miejsce dokładnie oznaczone w terenie i zarejestrowane za pomocą GPS, aby umożliwić dalsze badania specjalistom. Po przejęciu znaleziska przez archeologów i jego wstępnej analizie ustalono, że jest to rzymska spatha – miecz typowy dla jazdy konnej, pochodzący najprawdopodobniej z okresu od I do III wieku n.e. Złożony był z trzech fragmentów, co potwierdza hipotezę o celowym złamaniu go w trakcie obrzędu pogrzebowego. – Możliwe, że należał do wojownika plemienia Wandalów – dodaje Włudarz. Podczas dalszych prac w pobliżu miejsca odkrycia znaleziono także średniowieczny topór oraz ostrogi z czasów nowożytnych. Mimo to, spatha pozostaje niezwykle rzadkim artefaktem, który – według archeologów – nie ma dotąd odpowiedników na tym obszarze. – To pierwsze udokumentowane tego typu znalezisko. Pomimo tego, że Jura obfituje w liczne zabytki z epoki neolitu, brązu i żelaza, taki obiekt to wyjątkowe odkrycie – podkreśla Włudarz. Obecnie miecz, wraz z pozostałymi artefaktami, znajduje się w Dziale Archeologii Muzeum Częstochowskiego. Tam przeprowadzane są szczegółowe badania, które mają na celu potwierdzenie hipotez dotyczących jego pochodzenia oraz związanych z nim rytuałów pogrzebowych. facebook„Specyficzny sygnał” i dwa kawałki miecza
Pierwsze takie znalezisko