Rzecznik PiS o wycofaniu się z kontrowersyjnego projektu. „Nasza polityka jest twarda i jednoznaczna”
PiS wycofało się z kontrowersyjnego rozporządzenia, którego celem było ułatwienie przyjazdu do Polski pracowników zagranicznych. Projekt zakładał wprowadzenie tzw. outsourcingu wizowego dla ubiegających się o wizy obywateli 21 państw. Do tej pory z takiego rozwiązania korzystali jedynie Białorusini, a cudzoziemcy z innych krajów składali wnioski o wizy w polskich konsulatach. Podjęto jednak decyzję, aby MSZ nie kontynuowało prac nad projektem.
Decyzję o zaniechaniu prac z rozczarowaniem przyjęli przedsiębiorcy. Do sprawy odniósł się w Polskim Radiu 24 rzecznik Prawa i Sprawiedliwości. Rafał Bochenek zapewniał, że „nikt nie ulegał” szantażowi PO. – Nasza polityka jest twarda i jednoznaczna. Prowadzimy politykę bardzo ścisłej weryfikacji wszystkich osób, które do nas przyjeżdżają. Wszyscy pracownicy, również z zagranicy, którzy chcą u nas pracować, podlegają ścisłej procedurze wizowej – mówił polityk PiS.
PiS wycofał się z kontrowersyjnego rozporządzenia. Rzecznik o „urzędniczej kaczce dziennikarskiej”
Bochenek kontynuował, że „takie osoby są sprawdzane przez służby i nie ma możliwości, żeby doszło do jakiejkolwiek liberalizacji”. – To jest jakaś urzędnicza kaczka dziennikarska. Nie wiem, o co im chodziło, bo to nie jest polityka rządu Prawa i Sprawiedliwości. My na takie dokumenty na pewno nie będziemy się godzić – zapewniał rzecznik PiS.
Bochenek nie wykluczył, że rozwiązanie było korzystne dla „lobby biznesowego”. – Bardzo często wiele propozycji, które powstaje w zaciszu wielu departamentów, gabinetów ministerialnych, one napływają z zewnątrz, od obywateli oraz różnych grup i organizacji społecznych. Urzędnicy przygotowują jakieś swoje projekty, ale nie było żadnego przyzwolenia politycznego na to, aby tego typu regulacje dzisiaj w Polsce były przygotowane lub wdrażane – zakończył.
Czytaj też:
Premier Mateusz Morawiecki zaprasza opozycję do rozmów. Chodzi o migrantówCzytaj też:
Zgorzelski o rozmowach w KPRM ws. migracji. „Nie idziemy siadać na kolana panu premierowi”