Rząd otwiera furtkę dla brudnego węgla. Ekolodzy biją na alarm: cofamy się do średniowiecza
Ministerstwo Klimatu i Środowiska na 60 dni zniosło normy jakościowe dla węgla sprzedawanego w Polsce. To pozwoli sprowadzać do kraju tańszy, ale bardziej zanieczyszczony siarką węgiel, emitujący więcej pyłów podczas spalania. – Cofamy się w czasie do “średniowiecza” – przestrzega aktywistka na rzecz czystego powietrza w rozmowie z Onetem.
– Decyzja rządu jest tragiczna – komentuje Jolanta Sitarz-Wójcicka, aktywistka Podhalańskiego Alarmu Smogowego, w rozmowie z portalem. – Zamiast wracać do kiepskiej jakości węgla, my powinniśmy wykorzystać tę sytuację i jeszcze bardziej się od tego paliwa odciąć.
Przekonuje, że “ucywilizowanie rynku sprzedaży węgla” i “pozostawienie na nim węgla jakościowo dobrego” było jednym z pierwszych sukcesów ekologów w ostatnich latach.
Brudny węgiel. Rząd pozwala na kupowanie tańszego i bardziej zanieczyszczonego opału
Dzięki temu każdy Polak, który kupił węgiel, dostał oprócz faktury, specjalny certyfikat potwierdzający jakość opału. Portal zwraca uwagę, że na mocy nowych przepisów.
Teraz cofamy się w czasie do “średniowiecza” i znów będzie można palić “czym popadnie” – przestrzega aktywistka.
Jak ustalił Onet.pl, rząd ostatecznie nie zdecydował się na zawieszenie zakazu palenia w przydomowych kotłowniach węglem brunatnym.