Groźna piękność w ogrodzie. Kryje w sobie śmiercionośną truciznę, 6 tys. razy mocniejszą od cyjanku

Rącznik pospolity Źródło: Wikipedia W polskich ogrodach coraz częściej można spotkać rośliny o egzotycznym pochodzeniu, przyciągające uwagę intensywnymi kolorami i nietypowymi kształtami. Jedną z takich roślin jest rącznik pospolity, znany także jako kleszczowina pospolita. Choć zachwyca urodą i szybkim wzrostem, kryje w sobie śmiertelne niebezpieczeństwo. Tropikalna roślina zawiera jedną z najgroźniejszych toksyn znanych nauce – rycynę. Rącznik pospolity pochodzi z obszarów Afryki i Bliskiego Wschodu. W naturalnych warunkach potrafi osiągnąć nawet 5 metrów wysokości, choć w Polsce, uprawiany jako jednoroczna roślina ozdobna, zazwyczaj nie przekracza 2–3 metrów. Przyciąga wzrok dużymi, dłoniastymi liśćmi, które mogą przyjmować barwy od soczystej zieleni po głęboką purpurę. Kwiaty są drobne i niepozorne, ale uwagę zwracają charakterystyczne kolczaste torebki owocowe, w których kryją się nasiona. To właśnie nasiona rącznika są największym zagrożeniem. Ich wygląd przypomina kleszcze wypełnione krwią – stąd potoczna nazwa „kleszczowina”. Wewnątrz znajdują się duże ilości rycyny – białka, które w niewielkich dawkach może wywołać ciężkie zatrucie, a w większych nawet zabić człowieka. Jak informuje Ogród Botaniczny Uniwersytetu Warszawskiego, rycyna zawarta w nasionach rącznika jest aż 6 tysięcy razy bardziej trująca od cyjanku. To czyni ją jedną z najgroźniejszych znanych toksyn roślinnych. Dla dorosłego człowieka śmiertelna może być już dawka odpowiadająca kilku połkniętym nasionom. W przypadku dzieci lub małych zwierząt – nawet jedno nasiono może prowadzić do tragedii. Objawy zatrucia pojawiają się zazwyczaj w ciągu kilku godzin od spożycia i obejmują ostre bóle brzucha, nudności, uporczywe wymioty i biegunkę. W miarę postępu zatrucia może dojść do uszkodzenia wątroby, nerek, a nawet niewydolności wielonarządowej. Bez odpowiedniej pomocy medycznej zatrucie rycyną może skończyć się śmiercią. Paradoksalnie, ta sama roślina od wieków wykorzystywana jest w medycynie i kosmetyce. Olej rycynowy, pozyskiwany z nasion rącznika, zawiera bowiem jedynie śladowe ilości rycyny – jest bezpieczny po odpowiedniej obróbce. Stosowany był już w starożytnym Egipcie jako środek przeczyszczający i łagodzący problemy skórne, a dziś wykorzystywany jest także w produktach do pielęgnacji włosów, rzęs i brwi. Trzeba jednak pamiętać, że sam olej to coś zupełnie innego niż surowe nasiona. „Już niewielka ilość nasion wystarcza do wywołania poważnych objawów zatrucia” – czytamy w materiałach informacyjnych. Dlatego przy uprawie tej rośliny należy zachować najwyższą ostrożność. Rącznik pospolity, choć piękny, stanowi realne zagrożenie dla zdrowia i życia. Szczególnie niebezpieczny jest w ogrodach, do których mają dostęp dzieci lub zwierzęta. Nasiona mogą wyglądać dla nich jak interesująca zabawka lub przekąska. „W przypadku ich połknięcia pojawić się mogą wymioty, bóle brzucha, biegunka, a nawet uszkodzenie narządów wewnętrznych, co w niektórych przypadkach może prowadzić do śmierci”. Z tego powodu specjaliści apelują, by nie sadzić tej rośliny w miejscach publicznych, przy placach zabaw czy szkołach. Rącznik bywa również obecny na miejskich rabatach, co zwiększa ryzyko nieświadomego kontaktu z toksycznymi nasionami.Toksyna 6 tysięcy razy silniejsza od cyjanku
Olej rycynowy – leczniczy paradoks
Niebezpieczeństwo dla dzieci i zwierząt