01 February, 2025

Kolejna tragedia w Stanach Zjednoczonych. Runął samolot w Filadelfii

Kolejna tragedia w Stanach Zjednoczonych. Runął samolot  w Filadelfii

Kolejna tragedia w Stanach Zjednoczonych. Runął samolot  w Filadelfii

Podczas katastrofy w Waszyngtonie zginęło kilkadziesiąt osób Źródło: PAP / Shawn Thew Powietrzna karetka, przewożąca na pokładzie sześć osób, runęła na gęsto zabudowany obszar Filadelfii. Jak informują lokalne władze, jest wiele ofiar.

Do zdarzenia doszło około godziny 18:30 czasu lokalnego. Dwusilnikowy odrzutowiec Learjet 55, pełniący funkcję powietrznej karetki, na którego pokładzie znajdowała się obsługa oraz pacjent – prawdopodobnie dziecko wraz z matką – spadł zaledwie 40 sekund po starcie.

Kolejna tragedia w Stanach Zjednoczonych. Runął kolejny samolot

Według danych Federalnej Administracji Lotnictwa (FAA) samolot wystartował z lotniska Northeast Philadelphiao 18:30, kierując się na lotnisko Springfield-Branson National Airport w stanie Missouri. Jednak już po około 40 sekundach od startu maszyna zaczęła gwałtownie tracić wysokość, osiągając maksymalnie 1600 stóp (około 488 metrów). Prędkość opadania wynosiła około 11 000 stóp na minutę (ponad 3350 metrów na minutę), co wskazuje na nagłą i niekontrolowaną utratę wysokości.

Świadkowie zdarzenia relacjonowali, że samolot spadł z nieba z ogromną prędkością, a po uderzeniu w ziemię doszło do potężnej eksplozji, która „rozświetliła całe niebo”.

Jeden z naocznych świadków cytowany przez portal The Independent powiedział: „To było po prostu przerażające. Jechałem ulicą i zobaczyłem samolot, który uderzył w budynek i eksplodował. Niebo się rozświetliło, a ja zjechałem na pobocze i było tu naprawdę źle”.

Ofiary katastrofy. Matka z dzieckiem, obsługa

Na pokładzie Learjeta znajdowało się sześć osób: dziecko, jego matka oraz czterech członków załogi. Samolot był obsługiwany przez firmę Jet Rescue Air Ambulance i wracał do Meksyku z przystankiem w Missouri. Młody pacjent musiał być leczony w Filadelfii z powodu stanu zagrażającego życiu – informuje portal The Independent.

Tuż po tragedii firma wydała oświadczenie: „W tej chwili nie możemy potwierdzić, że ktokolwiek przeżył. Żadne nazwiska nie są obecnie ujawniane, dopóki członkowie rodziny nie zostaną powiadomieni”.

Ofiar może być niestety znacznie więcej. Spadający samolot uszkodził kilka budynków mieszkalnych i pojazdów, w których mogły znajdować się osoby.

Tragedia w Filadelfii. Trump reaguje

Burmistrz Filadelfii Cherelle Parker podczas krótkiej konferencji prasowej poinformowała, że w wyniku katastrofy ucierpiało „kilka mieszkań i pojazdów”. Zaapelowała również do mieszkańców o modlitwę i unikanie miejsca zdarzenia.

Gubernator Pensylwanii Josh Shapiro w swoim oświadczeniu na platformie X (dawniej Twitter) zapewnił o pełnym wsparciu ze strony władz stanowych i zaoferował wszelkie dostępne zasoby w miarę rozwoju sytuacji kryzysowej.

Były prezydent Donald Trump również odniósł się do tragedii, pisząc na swojej platformie społecznościowej Truth Social: „Tak smutno widzieć, jak samolot spada (…). Kolejne niewinne dusze stracone”. Dodał także: „Nasi ludzie są całkowicie zaangażowani”.

Śledztwo w sprawie przyczyn katastrofy

Obecnie trwa dochodzenie prowadzone przez Federalną Administrację Lotnictwa (FAA) oraz Narodową Radę Bezpieczeństwa Transportu (NTSB) w celu ustalenia przyczyn tragicznej katastrofy.

Na chwilę obecną nie podano oficjalnych informacji na temat potencjalnych przyczyn wypadku. Analiza danych lotu, warunków pogodowych oraz ewentualnych usterek technicznych będzie kluczowa dla zrozumienia, co doprowadziło do tej tragedii.

To kolejna tragedia lotnicza w USA

W nocy ze środy na czwartek, w pobliżu lotniska im. Ronalda Reagana w Waszyngtonie, doszło do zderzenia samolotu Bombardier CRJ-700 linii PSA Airlines z wojskowym śmigłowcem UH-60 Black Hawk. Na pokładzie samolotu znajdowało się 60 pasażerów i czterech członków załogi, natomiast śmigłowcem leciało trzech żołnierzy.

Do tragedii doszło około 5 kilometrów od Białego Domu i Kapitolu, gdy samolot podchodził do lądowania, wracając z Wichity w stanie Kansas.

Na miejscu zdarzenia trwała akcja ratunkowa z udziałem kilkuset osób, w tym nurków. Według nieoficjalnych informacji z rzeki wydobyto ciała kilkunastu ofiar, jednak brak jest doniesień o odnalezieniu ocalałych.

Podobne artykuły