Jad tego węża może zabić człowieka w ciągu godziny. Mężczyzna usunął go gołymi rękami z łóżka

Kobra przylądkowa Źródło: Shutterstock / Cormac Price W sieci pojawiło się mrożące krew w żyłach nagranie. Mężczyzna zajmujący się usuwaniem węży w RPA pokazał, jak błyskawicznie poradził sobie z kobrą przylądkową, która ukryła się w łóżku. W Republice Południowej Afryki występuje od 130 do 160 różnych gatunków węży. Większość z nich nie stanowi zagrożenia dla człowieka. Wśród najczęściej spotykanych węży znajduje się kobra przylądkowa. W sieci pojawiło się nagranie, jak firma zajmująca się usuwaniem węży w Stellenbosch, radzi sobie z jedną z takich kobr. Na filmie widać poduszki i kołdrę na łóżku, do których podchodzi specjalista. Następnie Emile Rossouw powoli odsuwa i odrzuca jedną z poduszek. Potem ekspert delikatnie zabiera węża za pomocą haka z długim uchwytem i gołej ręki. Następnie wąż został przeniesiony do innego pomieszczenia i zamknięty w specjalnym pojemniku. Cała akcja trwała niecałe półtorej minuty. – Nie jest to coś, co chciałbyś mieć w swoim łóżku – skomentował specjalista ds. usuwania węży. Podczas operacji pozbycia się kobry przylądkowej nikt nie ucierpiał. Ten wąż jest jednak bardzo niebezpieczny, ponieważ jest nerwowy i agresywny, zwłaszcza w trybie obronnym. W takiej sytuacji najlepiej jest pozostać w bezruchu, bo wtedy kobra zacznie szukać drogi ucieczki. W innym wypadku wąż może poczuć się sprowokowany i wówczas zaatakuje. Jad kobry przylądkowej powoduje paraliż i spowalnia oddychanie. W przypadku ukąszenia należy założyć opatrunek uciskowy i jak najszybciej przetransportować osobę do szpitala. Wszystko przez to, że śmieć może nastąpić w ciągu godziny od ukąszenia. Wszystko zależy jednak od wielu czynników. Niebezpieczeństwo może potrwać do 10 godz. W przypadku podania antytoksyny, ukąszenia często nie są śmiertelne. Kobra przylądkowa wraz z czarną mambą odpowiada za większość śmiertelnych ukąszeń w RPA.RPA. Kobra przylądkowa ukryła się pod poduszką. Wąż jest równie niebezpieczny jak czarna mamba