Rosjanie zatrzymali dwóch duchownych. Mieli planować zamach na spowiednika Putina

Moskwa – Monaster, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock / Aleksei Golovanov Federalna Służba Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej poinformowała o aresztowaniu dwóch osób z kręgów kościelnych. Duchowni są podejrzani o spiskowanie w celu zabicia prawosławnego biskupa z bliskiego otoczenia Władimira Putina. Jak podaje agencja Reutera – za rosyjskimi służbami – chodzić miało rzekomo o Tichona (a właściwie Gierogija Szewkunowa). Archimandryta (czyli przełożony większego klasztoru – w tym przypadku chodzi o kościół metropolitalny Krymu) ma być osobistym spowiednikiem prezydenta Rosji, a także jego duchowym opiekunem – a przynajmniej tak informowała w przeszłości m.in. moskiewska prasa. Reuters podaje, że ich znajomość trwa nieprzerwanie od końca lat 90. XX wieku. Kreml przyznaje, że Tichon i Putin dobrze się znają. Moskwa potępiła próbę zamachu. Według FSB za spiskiem stać ma rzekomo ukraiński wywiad. Rzecznik prasowy Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy Andrij Jusow jednak zaprzecza. Określił oskarżenia Moskwy jako „absurdalne” i „kłamliwe” w rozmowie z brytyjską agencją. Szef działu prasowego GUR zapewnił, że Ukraina walczy zgodnie z zasadami wojny i według międzynarodowych reguł. W rozmowie z mediami rzecznik Putina – Dmitrij Pieskow – stwierdził, że oczywistym jest, iż „reżim kijowski nie cofnie się przed niczym”. – W tym momencie nic nie jest święte. Po raz kolejny to potwierdzili – skwitował. FSB twierdzi w komunikacie z 28 lutego, że mężczyźni zostali zrezkrutowani przez GUR na Telegramie w połowie 2024 roku. Zarekwirowali im improwizowane produkty, które charakteryzują właściwoście pirotechniczne i fałszywe, ukraińskie paszporty, które znaleziono w kryjówce w lesie. Obaj podejrzani to duchowni – pierwszy ma rosyjskie obywatelstwo i służby w kościele w Moskwie, natomiast drugi to Ukrainiec, który pracował jako asystent Tichona. FSB opublikowała także filmy, na których zatrzymani przyznają się do spisku (chociaż nieznane są okoliczności, w jakich się przyznali). Ksiądz-asystent miał śledzić ruchy Szewkunowa, a potem znaleźć wspólnika, by ten pomógł go zabić. Twierdzi, że był szantażowany – grożono mu rzekomo, że jego krewni znajdą się w niebezpieczeństwie, jeśli nie wykona poleceń. Jeden z zatrzymanych opowiedział o planie podłożenia domowej roboty bomby pod budynek mieszkalny XIV-wiecznego, moskiweskiego klasztoru – Monaster Spotkania Włodzimierskiej Ikony Matki Bożej. Tichon był jego przełożonym sześć lat temu.GUR odpiera zarzuty. „Absurdalne”
Mieli podłożyć bombę na terenie moskiewskiego klasztoru