Burza po materiale TV Republika. Romanowski skandalicznie o Sikorskim Marcin Romanowski, Radosław Sikorski Źródło: PAP / Radek Pietruszka, Newspix/Konrad Burzykowski TV Republika wyemitowała materiał, w którym pokazano rzekome „porwanie” Marcina Romanowskiego. Program wywołał niemałą burzę. Nie milkną echa ostatniego wydania programu „W ruchu” emitowanego przez TV Republikę. Już sama zapowiedź, którą Miłosz Kłeczek pokazał w mediach społecznościowych, wywołała falę komentarzy.„Porwanie” Romanowskiego w TV Republika Głównym bohaterem nagrania jest Marcin Romanowski. Na początku filmiku widzimy posła PiS, który spaceruje po Budapeszcie. W pewnej chwili obok niego zatrzymuje się samochód. Z auta wysiadają dwie zamaskowane postacie, które mają przy sobie broń. Jeden z mężczyzn łapie Marcin Romanowskiego, po czym przypiera go do muru. W dalszej części filmiku zarzuca mu na głowę worek jutowy a na rękach zaciska kajdanki. Następnie parlamentarzysta zostaje siłą wepchnięty do samochodu. Po chwili akcja przenosi się do zamkniętego pomieszczenia. Widzowie mogą zobaczyć, jak Marcin Romanowski jest „przesłuchiwany” przez Miłosza Kłeczka.Sikorski ostro o materiale TV Republika. Romanowski odpowiada Wywiad z Marcinem Romanowskim nie umknął uwadze Radosława Sikorskiego. Szef MSZ zamieścił wpis w mediach społecznościowych, w którym kpił z inscenizacji przygotowanej przez TV Republika. „Jeśli nasz rodak został za granicą porwany i jest torturowany, to czy nie trzeba, aby wysłać ekipy ratowniczej, aby go uwolniła i sprowadziła do kraju?” – żartował minister spraw zagranicznych. Na ripostę ze strony posła PiS nie trzeba było długo czekać. Marcin Romanowski zamieścił w sieci wpis, w którym skrytykował Radosława Sikorskiego. Komuch był jednak bardziej wyrazisty w swoich groźbach. Lord z Chobielina w obsikanych spodniach powinien zrozumieć, że naśladownictwo wypada żałośnie – stwierdził poseł Prawa i Sprawiedliwości. twitter Ale na wszelki wypadek ktoś powinien ostrzec władze w Chartumie – bo za chwilę może wysłać notę dyplomatyczną do Sudanu z protestem w związku z porwaniem Stasia i Nel. A potem ogłosi na X, że właśnie »broni interesów Polski« – podsumował.