26 November, 2025

Poruszające słowa o Renie Rupińskiej. Społeczność żegna milionerkę

Poruszające słowa o Renie Rupińskiej. Społeczność żegna milionerkę

Poruszające słowa o Renie Rupińskiej. Społeczność żegna milionerkę

Świeczka Źródło: Shutterstock / ERIK Miheyeu W pożarze w podlaskim Szumowie zginęli Irena Rupińska i jej 2-letni wnuk. Społeczność, duchowni i władze podkreślają wyjątkową dobroć znanej przedsiębiorczyni. Rodzina wystosowała specjalny apel.

Śmierć znanej przedsiębiorczyni głęboko poruszyła mieszkańców. Proboszcz parafii, ks. Sławomir Grodecki, wspomina kobietę jako osobę wyjątkowo życzliwą i oddaną innym. – Tego się nie da opisać. To tak, jakby odszedł ktoś najbliższy – powiedział Wirtualnej Polsce duchowny.

– Wiemy, że ludzie bogaci żyją w swoim świecie, odizolowani, ale ona żyła wśród ludzi, wspierała ich w potrzebie i angażowała się w różne akcje. Niosła pomoc i dobro. Była prawdziwą chrześcijanką, która żyła zgodnie z bożymi błogosławieństwami – dodał.

Podobnie o tragicznie zmarłem kobiecie mówi wójt Szumowa, Andrzej Pskiet. – Była wyjątkową osobą, empatyczną. Mimo swojego statusu, nie rozróżniała ludzi. Zawsze jechała uśmiechnięta i z każdym się witała – powiedział portalowi wójt.

Pogrzeb Ireny Rupińskiej. Rodzina wystosowała apel

Podwójny pogrzeb Ireny Rupińskiej oraz jej 2-letniego wnuka odbędzie się w sobotę, 28 listopada w Szumowie na Podlasiu. Uroczystości zaplanowano w kościele NMP Częstochowskiej o godzinie 11:30, a wójt gminy ogłosił w tym dniu żałobę.

Rodzina wystosowała do żałobników szczególną prośbę: zamiast kwiatów poprosiła o datki na leczenie Antosia Krupiennika oraz o przyniesienie balonów wypełnionych helem. Wystawienie ciał odbędzie się dzień wcześniej oraz w dniu pochówku.

Tragedia w Szumowie. Irena Rupińska i jej wnuk zginęli w pożarze

Do dramatycznego zdarzenia doszło wieczorem 22 listopada. Irena Rupińska spała z wnuczkiem w pokoju na piętrze, gdy w pomieszczeniu wybuchł pożar. Rodzina natychmiast ruszyła na pomoc, jednak ani kobiety, ani dziecka nie udało się uratować. Ogień nie rozprzestrzenił się na pozostałą część domu, lecz obrażenia odniesione przez oboje okazały się śmiertelne.

Wstępne ustalenia prokuratury wskazują, że zarzewiem ognia mógł być stojący w rogu pokoju nawilżacz powietrza. – Urządzenie całkowicie się stopiło, więc możemy zakładać, że to ono było zarzewiem ognia – przekazała prokurator Katarzyna Wankiewicz.

Śledczy przesłuchali już świadków i potwierdzili, że w momencie zdarzenia w pokoju znajdowały się jedynie ofiary. Ogień ograniczył się wyłącznie do tego jednego pomieszczenia. Sekcje zwłok zaplanowano na 26 listopada, a prokuratura prowadzi dalsze czynności, aby jednoznacznie ustalić przyczyny pożaru.

Podobne artykuły