Nagły zwrot ws. Bąkiewicza. Prokuratura wyjaśnia, co się stało

Robert Bąkiewicz, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock / praszkiewicz Robert Bąkiewicz nie usłyszał zarzutów za znieważenie funkcjonariuszy Straży Granicznej i Żandarmerii Wojskowej. Powodem jest wniosek prokuratura o wyłączenie go ze sprawy. Prokuratura Okręgowa w Gorzowie Wielkopolskim poinformowała na konferencji prasowej ws. Roberta Bąkiewicza, że „prokurator, który został wyznaczony do przeprowadzenia czynności, wynikającej z treści polecenia pani prokurator regionalnej w Szczecinie (postawienia zarzutów – red.), złożył wniosek o wyłączenie go od wykonania tej czynności”. Prok. Roman Witkowski kontynuował, że wniosek wrócił do szczecińskiej prokuratury i będzie procedowany. Sprawa postawienia zarzutów Bąkiewiczowi za znieważenie funkcjonariuszy Straży Granicznej i Żandarmerii Wojskowej jest kontynuowana. Prokurator zaznaczył, że „jest prowadzone dochodzenie, a zaplanowane czynności w tej sprawie są wykonywane. – W tej chwili referenta tego postępowania nie ma, ponieważ przebywa na urlopie. Został wyznaczony inny prokurator do przeprowadzenia tej czynności. On złożył wniosek o wyłączenie go od wykonania tej czynności – wyjaśniał prok. Witkowski. Prokurator tłumaczył, że referent otrzymał polecenie, a nie wytyczne. Prokurator referent zgodnie z przepisami skorzystał jednak ze swojego prawa i zwrócił się o wyłączenie go ze sprawy, w związku z czym Bąkiewiczowi nie przedstawiono zarzutów. Referent, składając wniosek, musiał go uzasadnić, ale prok. Witkowski nie chciał zdradzać szczegółów pisma. Według wiedzy prokuratora „materiał dowodowy nie został poszerzony w jakiś szczególny sposób”. Prokurator przyznał, że trudno powiedzieć, czy sprawą dalej będzie zajmowała się prokuratura w Gorzowie Wlkp. Zaznaczył również, że nie ma żadnych ram czasowych, jeśli chodzi o rozpoznanie wniosku referenta. Prok. Witkowski podkreślił też, że to referent dokonuje oceny, jeśli chodzi o kwalifikację postępowania. Pojawiły się bowiem komentarze, że Bąkiewicz bardziej utrudniał czynności funkcjonariuszom, a nie ich znieważał.Robert Bąkiewicz nie usłyszał zarzutów. Prokuratur złożył wniosek o wyłączenie