09 August, 2024

Drugi sukces lewicy w rządzie Tuska. A jednak nie wszyscy są zachwyceni

Drugi sukces lewicy w rządzie Tuska. A jednak nie wszyscy są zachwyceni

Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, Donald Tusk Źródło: Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Lewica zanotowała drugi sukces w rządzie Donalda Tuska. Po przywróceniu finansowania in vitro, Senat bez poprawek przyjął flagowy projekt środowisk lewicowych czyli rentę wdowią. Nieco przyciętą przez rząd, ale to jednak duża rzecz. Tymczasem środowiska lewicowe wcale nie wydają się tym zachwycone.

Lewicowa Krytyka Polityczna opublikowała artykuł Katarzyny Przyborskiej pod znamiennym tytułem „Renta wdowia – taki sukces to porażka”. Autorka wywodzi, że renta wdowia to jest przywilej dla i tak uprzywilejowanej części społeczeństwa czyli dla osób, które zawarły związek małżeński i wytrwały w nim do śmierci współmałżonka.

Rzeczywiście, tylko w takiej sytuacji renta wdowia będzie przysługiwać seniorom. Osoby żyjące w związkach nieformalnych homo lub heteroseksualnych, samotni rodzice, rozwodnicy i ci, którzy żadnego partnera życiowego nie mieli, na wdowią rentę się nie załapią. Autorka nie dość, że skrytykowała ten projekt jako niezbyt lewicowy, to jeszcze zarzuciła Lewicy tworzenie nierówności prawnych oraz promowanie konserwatywnej wizji rodziny.

„Trzeba było nie grymasić tylko znaleźć sobie męża, albo się nie rozwodzić i ‘nieść swój krzyż’, choćby pił i bił, bo jak się rozwiedziemy, to renta przepadnie? Trzeba było się z konserwatywnym społeczeństwem nie potykać, nie wadzić, tylko zaprzeć się siebie i zawrzeć związek małżeński z kimkolwiek, kto jest przeciwnej płci? Żyć w kłamstwie, bo ono opłaca się bardziej?” – zastanawia się autorka artykułu.

Projekt renty wdowiej faktycznie nie rozwiązuje problemów wszystkich osób w podeszłym wieku, ale jednak – według szacunków ministerstwa – nawet 2 mln emerytów z tego rozwiązania może skorzystać.

I to tych z niższej półki dochodowej, bo z rozwiązania będą mogły skorzystać tylko te osoby, których świadczenie nie przekroczy trzykrotności minimalnej emerytury. Zatem lewica powinna być tym bardzo usatysfakcjonowana. Skąd zatem ta krytyka?

Podobne artykuły