05 December, 2025

Afera wokół rektora UKSW. Duchowny reaguje na głośny reportaż

Afera wokół rektora UKSW. Duchowny reaguje na głośny reportaż

Afera wokół rektora UKSW. Duchowny reaguje na głośny reportaż

Ks. prof. dr. hab. Ryszard Czekalski, rektor publicznego Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie Źródło: UKSW Od momentu, kiedy TVN24 wyemitowało reportaż „Ksiądz rektor i pani Emilia”, minęły dwa tygodnie. Główny bohater materiału ks. prof. Ryszard Czekalski, rektor UKSW, opublikował obszerne oświadczenie.

Reportaż przedstawiający historię 88-letniej kobiety, która przekazała rektorowi Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego ks. prof. Ryszardowi Czekalskiemu swoje mieszkanie w zamian za dożywotnią opiekę, został wyemitowany przez TVN24 w połowie listopada.

Zgodnie z ustaleniami dziennikarza Michała Fui, kobieta od półtora roku przebywa w Stołecznym Centrum Opiekuńczo-Leczniczym w Warszawie, a decyzje w jej sprawie podejmuje niespokrewniony z nią duchowny, widniejący także w księgach wieczystych jako właściciel mieszkania.

W swoim materiale dziennikarz TVN24 wskazał, że umowa dożywocia została podpisana bez wiedzy rodziny seniorki, zignorowano także jej wcześniejszy testament. Reporter zwrócił uwagę, że mimo zobowiązania ks. Czekalskiego do domowej opieki, pani Emilia pozostaje w ośrodku opiekuńczym opłacanym z własnych środków.

Tak rektor UKSW tłumaczy się z afery. „Bezrefleksyjne niszczenie człowieka”

Po dwóch tygodniach od emisji reportażu swoje obszerne oświadczenie zdecydował się wydać sam zainteresowany, ks. prof. Ryszard Czekalski, rektor UKSW. „Z olbrzymim ubolewaniem i zażenowaniem odebrałem materiał telewizji TVN, który traktuję jako nieuprawniony, niezgodny z prawdą, nieetyczny i co najgorsze – nastawiony na bezrefleksyjne niszczenie człowieka” – czytamy.

W oświadczeniu rektor UKSW podkreślił, że działał zgodnie z prawem i wolą pani Emilii. „Do pełnej, dożywotniej opieki nad panią Emilią – jestem zobowiązany przede wszystkim przez wzgląd na naszą długoletnią – wręcz rodzinną relację” – napisał.

Duchowny zarzucił TVN24 manipulację oraz nieetyczne działania, w tym wykorzystanie złego stanu zdrowia kobiety do przygotowania reportażu. „Chcę by wybrzmiało to wyraźnie: nie jest i nigdy nie było mi potrzebne czyjekolwiek mieszkanie. Przyszło mi wykonać wolę drugiego – bliskiego mi człowieka i tę wolę wykonam, bo do tego się zobowiązałem” – dodał.

Zdaniem rektora UKSW, „motywacją – opartego o pomówienia i nieuprawnione insynuacje – medialnego ataku na mnie są względy materialne”. „Jest nim mieszkanie, o którym – podobnie jak o jego właścicielce – nagle przypomnieli sobie krewni. Krewni, którzy przez lata nie wykazywali najmniejszego zainteresowania rzekomo bliską im osobą” – stwierdził.

Jednocześnie duchowny poinformował o podjęciu „zdecydowanych” kroków prawnych w związku z rozpowszechnianiem informacji, które uznał za nieprawdziwe, szkalujące i naruszające dobra osobiste.

Podobne artykuły