Najlepsi i najgorsi ministrowie z rządu Tuska. Tylko jedna „piątka”

Barbara Nowacka, Donald Tusk, Radosław Sikorski Źródło: PAP / Szymon Pulcyn, Rafał Guz W przededniu zapowiadanej przez Donalda Tuska rekonstrukcji rządu, przyjrzeliśmy się działalności poszczególnych ministrów. Wielu z nich zdecydowanie nie ma się czym pochwalić. Po wielu latach rządów Prawa i Sprawiedliwości przejęcie sterów przez Donalda Tuska i jego ekipę miało być przełomową zmianą w polskiej polityce. Zwycięstwo demokratycznej koalicji, gdy przez większość państw świata przetacza się prawicowo-populistyczna fala, było uznawane – zarówno w kraju, jak i poza jego granicami, za symbol nowego otwarcia. W kampanii wyborczej padło mnóstwo obietnic, które miały zreformować nasz kraj. Nic dziwnego, że oczekiwania wobec koalicji 15 października były ogromne. Po kilku miesiącach rządów wyraźnie odczuwalne stało się społeczne rozczarowanie. Spadek notowań rządu Donalda Tuska był mocno widoczny w sondażach. Powtarzanie jak mantry słów, że „do Polski wróciła normalność”, to było dla obywateli zdecydowanie za mało. Coraz więcej grup społecznych zaczęło upominać się o realizację zapowiadanych reform. A z tym, jak się okazało, koalicja rządząca ma spory problem. Lista spraw, które nie zostały załatwione jest znacznie dłuższa niż spis zrealizowanych obietnic. Wyborcy, którzy oddali głos na Koalicję Obywatelską, Trzecią Drogę czy Lewicę, mają pełne prawo czuć się rozczarowani. Do połowy 2024 roku ze 100 obiecanych konkretów zrealizowano w pełni jedynie 15. Donald Tusk i jego ministrowie posługiwali się wymówką, że Andrzej Duda i tak nie złożyłby swojego podpisu pod większością ustaw. Za zaniechania rządu po części zapłacił Rafał Trzaskowski. W trakcie kampanii przed wyborami prezydenckimi polityk KO wielokrotnie musiał się tłumaczyć z niezrealizowanych obietnic, chociaż on sam nie jest ani członkiem rządu ani nawet nie zasiada w Sejmie. Głosowanie – szczególnie w drugiej turze – stało się bardziej plebiscytem przeciwko władzy Donalda Tuska, niż wyborami nowego gospodarza Pałacu Prezydenckiego. Przegrana kandydata KO sprawiała, że koalicja rządząca znalazła się na sporym zakręcie. Jedną z pierwszych decyzji Donalda Tuska było wystąpienie z wnioskiem o wotum zaufania oraz zapowiedź rekonstrukcji rządu, która ma zostać przeprowadzona na początku lipca. Postanowiliśmy wziąć pod lupę poszczególnych członków Rady Ministrów i sprawdzić, który z polityków ma się czym pochwalić, a kto zdecydowanie powinien wziąć się do pracy, jeśli chce dalej myśleć o zachowaniu stanowiska. Radosław Sikorski (minister spraw zagranicznych). Ocena: 5 Radosław Sikorski to zdecydowanie najjaśniejsza gwiazda rządu Donalda Tuska. W sondażu UCE Research dla Onetu ankietowani uznali właśnie tego polityka za najsprawniej działającego ministra. Barbara Nowacka (ministra edukacji). Ocena: 4 Barbara Nowacka przejęła resort edukacji po Przemysławie Czarnku. W trakcie swojej kadencji wprowadziła wiele zmian w polskich szkołach dotyczących m.in. likwidacji prac domowych, odchudzenia listy lektur czy organizacji nowych przedmiotów – edukacji zdrowotnej oraz edukacji obywatelskiej. Sławomir Nitras (minister sportu). Ocena: 2 Sławomir Nitras w ostatnich miesiącach był mocno zaangażowany w kampanię Rafała Trzaskowskiego, przez co jego praca w resorcie sportu zeszła na dalszy plan. Adam Bodnar (minister sprawiedliwości). Ocena: 4- Adam Bodnar otrzymał od Donalda Tuska jeden z najtrudniejszych resortów w rządzie. Wymiar sprawiedliwości po latach rządów PiS wymaga ogromnych reform. Paulina Hennig-Kloska (ministra klimatu i środowiska). Ocena: 1 Ministra klimatu i środowiska jest jedną z najgorzej ocenianych polityczek w rządzie Donalda Tuska. Według sondażu SW Research dla „Wprost”, w opinii Polaków jest jedną z głównych kandydatek do dymisji podczas rekonstrukcji rządu. Agnieszka Dziemianowicz-Bąk (ministra rodziny, pracy i polityki społecznej). Ocena: 4++ Program „Aktywny rodzic”, przepisy o rencie wdowiej, wprowadzenie babciowego, uchwała o ochronie sygnalistów, zmiany w sprawie naliczania stażu pracy i aktywizacja zawodowa osób starszych – to wszystko pomysły, które zostały wprowadzone z inicjatywy Agnieszki Dziemianowicz-Bąk. Tomasz Siemoniak (szef MSWiA, koordynator służb specjalnych). Ocena: 4+ Tomasz Siemoniak jest szefem MSWiA oraz koordynatorem służb specjalnych. Polityk KO cieszy się dobrą opinią także wśród politycznych przeciwników – o współpracy z nim w ciepłych słowach mówił m.in. Andrzej Duda. Izabela Leszczyna (ministra zdrowia). Ocena: 3 Izabela Leszczyna zajęła drugie miejsce w sondażu SW Research dla „Wprost”. Nie jest to jednak powód do zadowolenia, ponieważ w badaniu sprawdzaliśmy, którzy ministrowie są najgorzej oceniani przez Polaków. Władysław Kosiniak-Kamysz (minister obrony narodowej). Ocena: 4 Władysław Kosiniak-Kamysz sprawuje w rządzie Donalda Tuska jedną z najważniejszych funkcji. I to nie tylko dlatego, że jest wicepremierem, ale przede wszystkim wynika to z faktu, że w związku z napiętą sytuacją międzynarodową, kwestie bezpieczeństwa są z punktu widzenia naszej racji stanu kwestią o najwyższym priorytecie. Andrzej Domański (minister finansów). Ocena: 3+ Andrzej Domański nie dowiózł wielu kampanijnych obietnic. Fiaskiem zakończył się m.in. pomysł wprowadzenia kredytu O proc. Na razie nie wiadomo, jak potoczą się losy pomysłu podniesienia kwoty wolnej od podatku do 60 tys. zł. Jeden z rozważanych scenariuszów zakłada, że zmiany miałyby wchodzić w życie stopniowo. Hanna Wróblewska (ministra kultury). Ocena: 2 Absurdalne konkursy na szefów Opery Narodowej, Teatru Narodowego oraz Instytutu Teatralnego; zaskakujące zasady przyznawania dofinansowań w programie Muzyka na rok 2025; kontrowersje wokół powołania nowego kierownictwa PISF, a także sposób wypłaty pieniędzy dla kultury z Krajowego Planu Odbudowy – to kwestie sprawiły, że na Hannę Wróblewską spadła fala krytyki. Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz (ministra funduszy i polityki regionalnej). Ocena: 4 Ministra ds. funduszy i polityki regionalnej ma opinię świetnego fachowca. Do jej głównych zadań należy rozdysponowanie środków z KPO. Adam Szłapka (minister ds. UE). Ocena: 3- Adam Szłapka do roli ministra ds. UE musi dołożyć również nowe obowiązki – rzecznika rządu. Polityk jest wyjątkowo aktywny w mediach społecznościowych. Publikuje zdjęcia i nagrania ze spotkań z zagranicznymi gośćmi, chwali się udziałem w konferencjach. Katarzyna Kotula (ministra ds. równości). Ocena: 3+ Priorytetem dla Katarzyny Kotuli było wprowadzenie ustawy o związkach partnerskich. Ministra przygotowała projekt, który wywołał spięcia w koalicji. Czesław Siekierski (minister rolnictwa i rozwoju wsi). Ocena: 3 Pytany o swoje sukcesy, Czesław Siekierski wymienił m.in. równowagę na rynku rolno-spożywczym, uspokojenie sytuacji z protestami rolników, które były organizowane w związku z negocjacjami z Ukrainą w sprawie importu produktów rolnych, a w szczególności zboża oraz przeznaczenie ogromnych środków finansowych na pomoc rolnikom. Krzysztof Gawkowski (minister cyfryzacji). Ocena: 3 Minister cyfryzacji, chociaż w randze wicepremiera, to wydaje się nie sprawować w rządzie wybitnie ważnej roli. Marzena Okła-Drewnowicz (ministra ds. polityki senioralnej). Ocena: 3+ Bon senioralny oraz budowa mieszkań dla osób starszych na terenach pogórniczych w Katowicach to główne osiągnięcia ministry ds. polityki senioralnej. Dariusz Klimczak (minister infrastruktury). Ocena: 3 Dariusz Klimczak ma przed sobą nie lada wyzwanie jakim jest realizacja inwestycji związanych z utworzeniem Centralnego Portu Komunikacyjnego. Dla jednych przejaw megalomanii ze strony PiS, dla innych flagowy projekt dla polskiego ruchu transportowego. Ostatecznie prace mają ruszyć w 2026 roku. Jakub Jaworowski (minister aktywów państwowych). Ocena: 3 Jakub Jaworowski zastąpił w MAP Borysa Budkę. Według polityka jego największym sukcesem jest połączenie Banku Pekao i PZU, co ma pozwolić na uwolnienie nawet 20 mld zł kapitału. Marcin Kulasek (minister nauki). Ocena: brak Marcin Kulasek zastąpił w resorcie nauki i szkolnictwa wyższego Dariusza Wieczorka, który odchodził z rządu w atmosferze skandalu. Swoją rolę sprawuje od stycznia 2025 roku i na razie trudno jest wymienić jakieś szczególne sukcesy czy osiągnięcia polityka. Donald Tusk (premier). Ocena: 4- Ocenę szefa rządu pozostawiliśmy na koniec. Donald Tusk nie ma łatwego zadania. Premier wprost przyznawał, że po przejęciu rządów zaskoczyła go skala chaosu i nieprawidłowości, które zastał w poszczególnych resortach. Polacy rozczarowani rządem Donalda Tuska?
Trzaskowski „zapłacił” za zaniechania rządu
Rekonstrukcja rządu Tuska. Takie oceny dostali ministrowie
Szef polskiej dyplomacji twardo przedstawia polskie interesy na arenie międzynarodowej. Uwadze zagranicznej prasy nie umknęła ostra krytyka rosyjskich dyplomatów ze strony polityka KO. Po tym, jak podczas posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ Radosław Sikorski prostował słowa ambasadora Rosji, amerykański „Bloomberg” pisał, że „minister z Polski z dnia na dzień stał się światową sensacją”.
Dobre oceny ekspertów zebrało także wygłoszone w kwietniu 2025 roku expose w Sejmie. Radosław Sikorski przyznał, że „jest to najtrudniejsze w historii jego wystąpień, ponieważ sytuacja na świecie jest najtrudniejsza od dekad”. Szef MSZ opisywał zmiany w globalnym układzie sił i przy okazji zapewnił, że „w polskiej dyplomacji żadnej rewolucji nie będzie, ponieważ nie jest to dobry czas na eksperymenty”.
W przemówieniu nie zabrakło wbijania szpili Rosji, gdy polityk KO celowo użył chińskiej nazwy „Chaszenwaj” określającej rosyjskie miasto Władywostok.
To, co można zarzucić szefowi MSZ, to ciągnący się od wielu miesięcy spór z Andrzejem Dudą o nominację ambasadorskie. Można tylko spekulować, że po objęciu urzędu przez Karola Nawrockiego sytuacja tylko się pogorszy.
Na polityczkę KO spadła fala krytyki ze strony biskupów po tym, jak postanowiła, że ocena z religii zostanie wykreślona ze szkolnych świadectw a liczba godzin lekcji religii zostanie okrojona.
Po stronie sukcesów szefowa MEN może zapisać to, że wynagrodzenia nauczycieli zostały podniesione, a także likwidację tzw. godzin czarnkowych.
Jak się okazuje, to jednak zbyt mało, aby przekonać do siebie obywateli. W najnowszym sondażu, który na zlecenie „Wprost” przeprowadziła pracownia SW Research, poprosiliśmy Polaków, aby wskazali ministra, którego oceniają najgorzej. Najwięcej głosów otrzymała właśnie Barbara Nowacka (8,9 proc.).
W odpowiedzi na ten słaby wynik ministra stwierdziła, że negatywne oceny to w głównej mierze głos tych, którzy nie chcą rozdziału Kościoła od państwa.
Wcześniej jednak działalność polityka KO również nie była szczególnie owocna. Ciężko wymienić chociaż jedną, znaczącą reformę czy inicjatywę, która wyszła spod ręki ministra.
Głośno było jedynie o ostrym sporze ministra z szefem PKOl Radosławem Piesiewiczem. Po słabych wynikach naszej reprezentacji podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu, Sławomir Nitras ujawnił szereg skandali, do których miało dochodzić w komitecie.
Na plus można z pewnością zapisać zwiększenia dotacji ze środków Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej na realizację programu „Klub”, dzięki czemu wsparcie otrzyma ponad 920 podmiotów więcej niż w ubiegłych latach.
Jak na 1,5 roku działalności jest to jednak trochę za mało, aby otrzymać dobrą ocenę.
Minister jest ostro krytykowany za zbyt wolne tempo zmian. Negatywne oceny zbiera także za powolne rozliczenia afer polityków PiS oraz fakt, że gdy dochodzi do prób zatrzymań, kończą się one często blamażem śledczych.
Część komentatorów domaga się od Adama Bodnara bardziej zdecydowanych działań a w kuluarach pojawiają się doniesienia, że Donald Tusk miał być do tego stopnia rozczarowany pracą ministra, że pojawił się pomysł zastąpienia go Romanem Giertychem.
Nie można jednak nie wspomnieć o zasługach Adama Bodnara. To właśnie za sprawą ministra Polska dołączyła do Prokuratury Europejskiej. Dodatkowo, były RPO odegrał znaczącą rolę w kwestii zakończeniu wobec Polski procedury z art. 7 traktatu o UE za łamanie praworządności. Przeprowadził również wiele zmian kadrowych w kierownictwach sądów i prokuratur.
Co więcej, z sondażu SW Research dla Onetu wynika, że zdaniem 35,9 proc. ankietowanych Adam Bodnar dobrze sprawuje urząd ministra.
Pauliny Hennig-Kloski twardo broni jednak Szymon Hołownia. I to mimo licznych wpadek i kontrowersyjnych decyzji, których ministra ma na swoim koncie mnóstwo.
W tym kontekście trzeba wspomnieć m.in. o zamieszaniu w sprawie cen energii dla przedsiębiorców, ustawie wiatrakowej, której zarzuca się, że jest pisana pod dyktando lobbystów czy propozycji niskoprocentowych pożyczek dla powodzian z południa Polski.
Ministra była również krytykowana za słowa o spadku sprzedaży detalicznej w Polsce – stwierdziła, że spada sprzedaż tych rzeczy, bez których spokojnie można się obyć.
Do tego dochodzi spór z aktywistami o likwidację transportu konnego do Morskiego Oka.
Szefowa Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej jest prymuską rządu Donalda Tuska i jedną z najbardziej aktywnych i pracowitych polityczek, której działania przekładają się na realne reformy.
Właśnie pojawiły się nowe pomysły ministry wywodzącej się z Lewicy – pilotażowy program skrócenia czasu pracy oraz inicjatywa likwidacji Funduszu Kościelnego.
Minister na początku swojej kadencji przeprowadził szereg zmian kadrowych w polskich służbach. Tomaszowi Siemoniakowi udało się zażegnać tlące się w służbach zapowiedzi protestów.
Nadal jednak ogromnym problemem pozostają braki kadrowe, co jest szczególnie widoczne w policji.
Na ministra spadła również krytyka w związku z kryzysem migracyjnym – prawica zarzuca Tomaszowi Siemoniakowi, że nie prowadzi zdecydowanej polityki wobec Niemiec i zgadza się na rzekome przerzucanie migrantów do naszego kraju. Z kolei według lewicy minister po cichu zgadza się na łamanie praw człowieka w związku z wprowadzeniem przepisów o ograniczeniu prawa azylowego.
Wiele kwestii nadal pozostaje nierozwiązanych. Pacjenci skarżą się na ogromne kolejki do specjalistów a medycy narzekają na zbyt niskie wynagrodzenia.
W trakcie debaty nad wnioskiem o wotum nieufności dla Izabeli Leszczyny w listopadzie 2024 roku, PiS wyliczał, że w pierwszym roku urzędowania ministry w budżecie NFZ zabraknie ponad 10 mld zł. Krytykowano wówczas także rezygnację z wartego 300 mln zł programu wsparcia produkcji polskich leków oraz propozycję likwidacji 111 oddziałów ginekologicznych i zamykanie programów takich jak Profilaktyka 40 plus.
Do tej pory nie udało się również wprowadzić pełnego dostępu do darmowych badań prenatalnych oraz zmian w prawie aborcyjnym, co było jedną z flagowych obietnic KO w kampanii wyborczej.
Na plus szefowej MZ z pewnością można zapisać deklarację przeznaczenia blisko 18 mld zł, które mają trafić w ciągu najbliższego roku do podmiotów leczniczych oraz przyjęcie ustawy o finansowaniu programu in vitro i rozporządzenie ws. dostępu do tzw. „tabletki dzień po”.
Ministra twierdzi, że „nie obawia się utraty stanowiska, ponieważ często rozmawia z Donaldem Tuskiem i gdyby zamierzał ją odwołać, to na pewno dostałaby jakiś sygnał”.
Kosiniakowi-Kamyszowi udało się zatrzymać falę odejść ze służby doświadczonej kadry wojskowej. Na plus można zapisać także dobrą współpracę z prezydentem, który jest zwierzchnikiem sił zbrojnym. Polityk PSL ma z Andrzejem Dudą lepsze relacje niż Antoni Macierewicz czy Mariusz Błaszczak, chociaż to oni wywodzili się z tej samej partii.
Do listy zmian wprowadzonych przez ministra można zaliczyć m.in. decyzję o utworzeniu wojsk dronowych. Szef MON podpisuje także liczne umowy na zakup sprzętu dla wojska m.in. pocisków dla samolotów FA-50, bezzałogowego systemu MQ-9B SkyGuardian czy dronów od WB Electronics. Można jednak odnieść wrażenie, że proces modernizacji polskiej armii nieco utknął w miejscu.
Nie można też nie wspomnieć, że początku swojej kadencji szef MON podjął decyzję o zakończeniu działalności podkomisji smoleńskiej Antoniego Macierewicza, za którą podatnicy zapłacili gigantyczne pieniądze. Po ustaleniach specjalnego zespołu śledczego do prokuratury trafiło ponad 40 zawiadomień o możliwości popełnienia przestępstw.
Na plus z pewnością można zaliczyć tzw. wakacje składkowe, które pozwalają mikroprzedsięborcom raz w roku, przez miesiąc, wziąć urlop od opłacania składki na ubezpieczenie społeczne.
W kwietniu Sejm przyjął również ustawę, która zmienia podstawę wymiaru składki zdrowotnej dla przedsiębiorców. Andrzej Domański zapowiadał ponadto finalizację prac dotyczących zmian w tzw. podatku Belki oraz wprowadzenie specjalnego podatku dotyczącego odsetek od rezerwy obowiązkowej, utrzymywanej przez banki w NBP. Z tego tytułu do budżetu miałoby trafić blisko 1,5-2 mld złotych.
Polityczka ma jednak na koncie pewne sukcesy, do których z pewnością można zaliczyć rozpoczęcie prac ekshumacyjnych ofiar rzezi wołyńskiej w ukraińskich Puźnikach oraz reformę systemu publicznego wsparcia kultury, w ramach którego m.in. zmniejszono bezpośredni wpływ resortu kultury na podział pieniędzy z grantów, przy jednoczesnym wsparciu znaczenia niezależnych ekspertów.
Do tej pory udało się zawrzeć ponad 774 tysiące umów z beneficjentami na kwotę blisko 121,5 mld złotych, a więc 46,4 proc. całej dotacji przeznaczonej dla Polski. Największa część środków została przeznaczona na budowę nowych dróg, poprawę stanu infrastruktury kolejowej oraz likwidację niebezpiecznych miejsc na drogach.
Pełczyńska-Nałęcz uważa, że inwestowanie w mieszkania powinno zostać ograniczone, dlatego też jest gorącą zwolenniczką podatku katastralnego. Według ministry należy także zniechęcić do inwestowania w lokale na najem krótkoterminowy. Zapowiadała również blokowanie REIT-ów, jeśli miałyby zostać wpuszczone do Polski.
Na plus można również zaliczyć program wsparcia dla przedsiębiorców z Podlasia, którzy ponieśli straty w związku z kryzysem migracyjnym.
W trakcie swojej kadencji nie przedstawił jednak żadnych propozycji, które byłby warte odnotowania. Trudno przytoczyć także chociaż jedno mocniejsze wystąpienie Adama Szłapki.
Największy zarzut pod adresem ministra to fakt, że prezydencja Polski w UE przeszła praktycznie niezauważona, chociaż wypadła w wyjątkowo trudnym dla Europy momencie i mogła być znacznie lepiej wykorzystana.
Polityczka zderzyła się ze ścianą, ponieważ politycy PSL stanowczo odmawiają jakichkolwiek zmian w tej kwestii podając m.in. tak absurdalne kontrargumenty jak możliwość wyłudzania gruntów. Wydaje się, że projekt nie ma aktualnie żadnych szans na wejście w życie.
Do swoich sukcesów ministra z pewnością może zaliczyć wprowadzenie ustawowej zmiany definicji gwałtu. Jeśli jednak przypomnimy sobie zapowiadane w kampanii wyborczej zmiany dotyczące praw kobiet, jest to zdecydowanie za mało. Kobiety mają prawo czuć się rozczarowane tym, że rząd praktycznie porzucił te kwestie.
Szerokim echem odbiła się dymisja Michała Kołodziejczaka. Były już wiceminister otwarcie krytykował Czesława Siekierskiego twierdząc, że nie przygotował żadnej oferty ani wizji rozwoju polskiego rolnictwa.
Przed wywodzącym się z PSL politykiem stoi teraz trudne zadanie, ponieważ na forum UE jest aktualnie negocjowany kształt umowy handlowej między Unią a krajami Mercosur, przeciwko której Polska protestuje ramię w ramię z Francją.
Do swoich sukcesów może zaliczyć program „Cyberbezpieczny Samorząd”, w ramach którego do ponad 2,5 tys. instytucji samorządowych trafi 1,5 mld złotych oraz rezygnację z projektu „lex pilot” czy pomysłu zwiększenia uprawnień służb do inwigilacji obywateli.
Minister powołał w czasie swojej kadencji Instytut Badawczy IDEAS oraz rozbudował funkcjonalność w aplikacji mObywatel. Za jego czasów powstał także Fundusz Sztucznej Inteligencji, który ma koordynować wydatki państwa na AI
Na chwilę obecną strategia rozwoju cyfrowego Polski i szumnie zapowiadana cyfryzacja dla wszystkich zdecydowanie utknęła w miejscu. Fiaskiem zakończyła się także planowana inwestycja Intela.
Wprowadzony dzięki polityczce bon senioralny ma zapewnić wsparcie finansowe w wysokości 2150 zł miesięcznie dla osób powyżej 75. roku życia. Program ma wejść w życie od 1 stycznia 2026 roku.
Ministra zapowiedziała także utworzenie specjalnego programu zabezpieczającego seniorów pod względem mieszkaniowym i finansowym.
Okła-Drewnowicz promuje również przygotowywany w MS projekt dotyczące modelu wspieranego podejmowania decyzji, który ma zastąpić instytucję ubezwłasnowolnienia, co jest szczególnie potrzebne w przypadku osób starszych, które są dotknięte chorobami otępiennymi.
Polityk otrzymał również zadanie poprawy sytuacji w polskiej kolei. Chodzi tutaj zarówno o zwiększenie konkurencyjności przewoźników, jak i uporządkowanie programu inwestycji dworcowych. Na tym, który przygotował wcześniej PiS, NIK nie zostawił suchej nitki.
Do swoich sukcesów minister może zaliczyć otwarcie północnej obwodnicę Krakowa, w pełni dwupasmowej trasy S7 z Krakowa do Warszawy czy zapowiedź utworzenia drogi ekspresowej S11, która połączy Poznań z aglomeracją śląską. Do tego trzeba także doliczyć kolejne kilometry autostrady A2 na wschód od Warszawy oraz obwodnicę metropolii trójmiejskie. Łącznie w 2025 roku resort planuje oddać blisko 400 km nowych dróg.
Wspomniał także o wzroście wartości kapitalizacji państwowych spółek oraz profesjonalizację rad nadzorczych i zarządów spółek skarbu państwa. Minister przyznał, że po objęciu resortu zaskoczyła go skala biurokracji.
Do tego dochodzi konieczność lawirowania pomiędzy koalicjantami, którzy w wielu sprawach (np. światopoglądowych) mają zupełnie odmienne stanowiska. Na działalność rządu ogromny wpływ ma także sytuacja międzynarodowa – wojna w Ukrainie, konflikt na Bliskim Wschodzie czy zwycięstwo Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA.
Mimo wszystkich trudności, na które natrafia rząd, trudno pozbyć się wrażenia rozczarowania. Gabinet Donalda Tuska zrealizował bardzo małą część postulatów, o których była mowa w kampanii. Rozliczenia afer PiS także trudno uznać za sukces.