„To jedyny nowotwór ginekologiczny, którego liczba zachorowań się podwaja” Rak trzonu macicy Źródło: Wikimedia Commons / Tissuepathology / Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 O raku trzonu macicy mówimy jako o Kopciuszku – okazało się nagle, że choroba, która była mało interesująca, jest po prostu fascynująca – mówi ginekolog onkologiczny. – Jeżeli nie zmienimy stylu życia, nie zmniejszymy epidemii otyłości na świecie, na pewno przypadków raka trzonu macicy będzie coraz więcej – mówi w wywiadzie dla NewsMed.pl, dr n. med. Anna Dańska – Bidzińska z Oddziału Ginekologii Onkologicznej Szpitala Klinicznego WUM.Epidemia raka endometrium Zdaniem ekspertki można już mówić o epidemii raka endometrium. Szacuje się, że liczba zachorowań w Polsce wynosi 7 tys. rocznie, a w niedługiej przyszłości może być 9 tys. – W raku trzonu macicy trudno jest mówić o profilaktyce. Nie ma badań screeningowych, bo żadne badania, wcześniej prowadzone, nie wykazały, żeby regularne USG pozwoliło na wczesne wykrycie. To się nie sprawdziło. Nie jest też tak, jak w raku szyjki, gdzie mamy fantastyczne narzędzie w postaci cytologii – wyjaśnia dr Dańska – Bidzińska.Możliwości leczenia są niesamowite Specjalistka ginekologii i onkologii podkreśla, że kluczowe są regularne wyniki u ginekologa. Trzeba zwiększyć świadomość pacjentek, bo dokonał się „ogromny postęp w medycynie, a możliwości leczenia są niesamowite”. Na jakie objawy trzeba zwrócić uwagę i jak wygląda leczenie raka trzony macicy? Polecamy rozmowę z dr Dańską – Bidzińską w serwisie NewsMed.pl.