04 January, 2022

Rajd limuzyny z Kaczyńskim po Warszawie. Prezes śpieszył się na mszę

Rajd limuzyny z Kaczyńskim po Warszawie. Prezes śpieszył się na mszę

Kierowca limuzyny, w której jechał Jarosław Kaczyński, przekroczył dozwoloną prędkość i nie przestrzegał innych przepisów. Tak wyglądała noworoczna wyprawa prezesa PiS na mszę w jednym z warszawskich kościołów. Wszystko to w dniu, w którym wszedł w życie nowy taryfikator mandatów – informuje „Super Express”.

W sobotę 1 stycznia 2022 r. kierowca Jarosława Kaczyńskiego wyruszył spod domu prezesa na Żoliborzu. Jadąc w terenie zabudowanym przekroczył dopuszczalną prędkość o 30 km/h. Na przepisy ruchu drogowego nie zważała również druga limuzyna eskorty, z ochroniarzami prezesa. W tym przypadku kierowca auta nie zatrzymał się ani przy znaku stop, ani na czerwonym świetle – podaje dziennik. Powód rajdu? Prezes śpieszył się na noworoczną mszę w kościele św. Bennona na Nowym Mieście.

W drodze powrotnej kierowcy Kaczyńskiego także mieli przekroczyć dozwoloną prędkość. W świetle nowych przepisów o wysokości kwot mandatów drogowych, kierowca Kaczyńskiego powinien – według „SE” – otrzymać mandat w wysokości 1100 zł.

Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że 1 stycznia w życie weszły nowe przepisy, znacznie podnoszące kary za drogowe wykroczenia i przestępstwa. Przekroczenie dozwolonej prędkości o 30 km/h jest zagrożone mandatem w wysokości przynajmniej 800 zł, a policja może nałożyć kary aż do 5 tys. zł.

W listopadzie 2021 r. na nieprzestrzeganiu zasad ruchu drogowego został przyłapany szef PO Donald Tusk. Po tym, jak przekroczył dozwoloną prędkość w terenie zabudowanym, otrzymał mandat w wysokości 500 zł i stracił prawo jazdy. Tusk przyjął wtedy mandat i w oświadczeniu napisał, że kara jest adekwatna. „Przyjąłem ją bez dyskusji” – dodał.

Niedługo potem dziennikarze „Faktu” przyłapali kierowcę ministra MSWiA Mariusza Kamińskiego, kiedy pędził jedną z Warszawskich ulic. Szef resortu spraw wewnętrznych wracał z telewizyjnego wywiadu, w którym ostro krytykował Tuska za łamanie przepisów i nazwał jego zachowanie na drodze nagannym.

 

Źródło: Newsweek.pl

 

Podobne artykuły