Trzaskowski ujawnił dane pana Jerzego. Złamał przepisy? Prawnik stawia sprawę jasno

Rafał Trzaskowski i Karol Nawrocki Źródło: PAP / Marcin Obara Pod koniec wczorajszej debaty w TVP Rafał Trzaskowski wręczył Karolowi Nawrockiemu tajemniczą kopertę. Dziś kandydat KO ujawnił jej zawartość – kartkę z imieniem i nazwiskiem pana Jerzego oraz numerem konta DPS-U, w którym znajduje się senior. Czy polityk, publikując te dane, złamał przepisy? O komentarz zapytaliśmy prof. Mariusza Bidzińskiego. W poniedziałek wieczorem, 12 maja, kandydaci spotkali się po raz ostatni przed pierwszą turą wyborów podczas debaty przedwyborczej w TVP. W czasie przeznaczonym na swobodną wypowiedź Rafał Trzaskowski podkreślił, że „ostatnio szczególnego znaczenia nabrały kluczowe wartości, takie jak solidarność, empatia, szacunek i otwartość na innych”. – W tych ostatnich dniach okazało się, jak ważne są takie wartości jak ludzka uczciwość. Nie bądźcie obojętni, trzeba reagować, jeśli dzieje się zło, jeżeli słyszymy kłamstwo i o tym są te wybory. Idźcie do tych wyborów, mobilizacja jest potrzebna – apelował polityk KO. Po tych słowach prezydent Warszawy podszedł do Karola Nawrockiego i wręczył mu kopertę. – To ostatnia szansa, propozycja, by zachować się uczciwie – powiedział Rafał Trzaskowski, nie zdradzając, co znajduje się w środku. – Wręcza mi pan łapówkę? – odpowiedział kandydat wspierany przez PiS. Od wczoraj spekulowano o zawartości zagadkowej koperty. Niektórzy, jak Szymon Hołownia, starali się w satyryczny sposób wykorzystać tę scenę w kampanii. Marszałek Sejmu wrzucił na swój profil na X (dawniej Twitter) przeróbkę w której Karol Nawrocki wyciąga z koperty kartkę z napisem „Musimy głosować na Szymona Hołownię”. Dzisiaj zagadka owej koperty została rozwiązana za sprawą Rafała Trzaskowskiego. Prezydent Warszawy wrzucił zdjęcie z jej zawartością. Była tam kartka z napisem „Jak nie wiesz, jak się zachować, to zachowaj się przyzwoicie!”, a poniżej imię i nazwisko pana Jerzego wraz z numerem konta DPS-u, w który znajduje się senior. Sam wpis kandydat KO opatrzył komentarzem: „W kopercie, którą przekazałem Karolowi Nawrockiemu podczas debaty, był numer konta Domu Pomocy Społecznej, w którym dziś przebywa pan Jerzy. Bo pan Jerzy nie ma już mieszkania. Mieszkania, które Nawrocki »przejął«, a potem z cynizmem sugerował, że ktoś inny »schował« go w DPS-ie. Nie. To przez Pana zaniedbanie Pan Jerzy tam trafił. Dziś to więcej niż rada. To apel”. W sieci momentalnie pojawiły się krytyczne komentarze wobec zachowania Rafała Trzaskowskiego. „Przyzwoicie to jest nie publikować danych starszego człowieka” – napisała na X dziennikarka Wprost Joanna Miziołek. „Za wrzucenie pełnych danych człowieka wraz ze wskazaniem konkretnego domu pomocy społecznej, w którym przebywa, powinna być solidna kara od prezesa UODO i postępowanie prokuratorskie. Nie wolno tego robić, nic tego nie usprawiedliwia” – napisał z kolei na X dziennikarz WP Patryk Słowik. twitter Wypowiedzi w podobnym tonie było znacznie więcej. Czy jednak rzeczywiście Rafał Trzaskowski złamał prawo? O komentarz poprosiliśmy dr hab., prof. Uniwersytetu SWPS Mariusza Bidzińskiego. — W mojej ocenie nie doszło do złamania jakichkolwiek przepisów ani naruszenia ochrony danych – mówi w rozmowie z „Wprost” prof. Mariusz Bidziński. — Dane pana Jerzego, czyli imię i nazwisko oraz miejsce jego przebywania w przestrzeni publicznej pojawiło się już kilka dni temu. Trudno ujawnić coś, co jest opinii publicznej znane – wyjaśnia prawnik. Ekspert dalej tłumaczy, że „co innego gdybyśmy faktycznie nie wiedzieli, albo znalibyśmy tylko imię bez nazwiska. Tutaj jednak wszyscy nazwisko znamy. Tak samo, gdybyśmy nie wiedzieli, gdzie przebywa — a przecież wiemy, w którym DPS-sie znajduje się pan Jerzy. To się pojawiało w różnych materiałach medialnych, prasowych. Nie możemy zatem mówić o ujawnieniu czegoś, co jest powszechnie znane” – mówi prof. Mariusz Bidziński.Tajemnicza koperta od Rafała Trzaskowskiego
Czy Rafał Trzaskowski złamał prawo? Prawnik wyjaśnia