Drugie dno starcia Sikorskiego z Nawrockim. „Ośmieszanie państwa i ministra”

Karol Nawrocki i Radosław Sikorski Źródło: PAP / Adam Warżawa Pałac Prezydencki jest przekonany, że sporem ws. ambasadorów Radosław Sikorski chce się budować na kolejne wybory na głowę państwa. Otoczenie szefa MSZ zauważa jednak, że wicepremier był w stanie dogadać się z Andrzejem Dudą. Resort odniósł się też do żądań ws. dyplomatów. Człowiek Karola Nawrockiego uważa, że walka Radosława Sikorskiego ws. ambasadorów jest związana z chęcią startu w wyborach prezydenckich – podaje „Newsweek”. Człowiek z Pałacu Prezydenckiego zapewnia, że głowa państwa „nie będzie wchodzić w publiczne spory” z szefem MSZ. – Minister chce się budować na tym konflikcie, a my nie chcemy na to pozwolić – dodał. Z kolei człowiek z polskiej dyplomacji wskazuje, że Sikorski potrafił się dogadać z Andrzejem Dudą, a „potem cały na biało wszedł Nawrocki, który chce doprowadzić do kompletnego paraliżu”. Jednym z dwóch najbardziej kontrowersyjnych nazwisk jest Bogdan Klich, który jest regularnie krytykowany przez prezydenta. – Finalnie rząd się wycofa z tej nominacji – zapewnia człowiek Nawrockiego. Pałac Prezydencki domaga się wycofania wszystkich nominacji, które skierowano do Andrzeja Dudy i złożenia ich ponownie, ale tym razem bez Klicha i Ryszarda Schnepfa. – To by było ośmieszanie państwa i ministra. Trzeba by było wycofać prośby o agrement [zgoda państwa przyjmującego, by konkretna osoba mogła przyjechać w roli ambasadora — red.] i powiedzieć w tych wszystkich krajach, że za miesiąc znowu poprosimy o agrément dla tych samych ludzi – wyjaśniał człowiek z MSZ. Pałac Prezydencki grozi powołaniem własnych ambasadorów. – Nie chodzi o dublowanie aktualnego systemu, ale o to, żeby mieć swoich ludzi na najważniejszych odcinkach. Nie ma decyzji, ale wiemy, że mamy taką możliwość. To bardziej specjalni wysłannicy prezydenta, a nie ambasadorowie, choć tak się nazywają – tłumaczył człowiek z obozu głowy państwa. Jeden ze współpracowników Nawrockiego zaznaczył, że „ich praca wygląda tak, że jadą gdzieś na kilka dni, załatwiają sprawę i wracają”. Człowiek z Pałacu przekonywał również, że „było już paru kandydatów, którzy powiedzieli Sikorskiemu, że nie widzą siebie w roli kierownika placówki, bo to by było dla nich poniżające”. Nawrocki z Sikorskim mają spotkać się w październiku, ale jeszcze nie ma szczegółów. Do twardej konfrontacji ze strony głowy państwa mają dążyć szef BBN Sławomir Cenckiewicz i szef Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz. Jarosław Kaczyński ma oczekiwać twardej linii.
Spór o ambasadorów. Andrzej Duda lepszy od Karola Nawrockiego dla Radosława Sikorskiego?
Szef BBN Sławomir Cenckiewicz i szef BPM Marcin Przydacz dążą do konfrontacji?